Twi'lekowie – piękni i gibcy
Twi'lekowie słyną ze swojego piękna fizycznego. Na tym jednak nie kończą się ich przymioty. Rasa ta może pochwalić się też niezwykłą inteligencją i niezrównanymi zdolnościami akrobatycznymi.
Twi'lekowie
- Jedi Consular (Negocjator Jedi)
- Jedi Knight (Rycerz Jedi)
- Smuggler (Przemytnik)
- Sith Inquisitor (Inkwizytor Sith)
Twi'lekowie to humanoidalny gatunek, który jest łatwo rozpoznawalny dzięki wyrastającym z tyłu czaszki głowoogonom. Przedstawiciele tego ludu dysponują zarówno niezwykłą inteligencją, jak i doskonałymi możliwościami fizycznymi. Przede wszystkim jednak słyną ze swojego piękna. Twi'lekowie są stereotypowo postrzegani głównie jako niewolnicy, tancerze i kryminaliści. W rzeczywistości ich naturalna inteligencja i spryt pozwalają im sprawdzać się dobrze w prawie każdej profesji. Natomiast wrodzona zręczność i gibkość umożliwiają im dokonywanie popisów akrobatycznych przewyższających to, na co stać większość innych ras. Niestety, te cechy w połączeniu z atrakcyjnością fizyczną powodują, że Twi'lekowie często sprzedawani są jako niewolnicy. Z drugiej strony wiele wolnych istot tej rasy nauczyło się wykorzystywać własne piękno do manipulowania innymi.
Najbardziej charakterystyczną częścią anatomii Twi'leków są wyrastające z tyłu czaszki głowoogony. Wypełnione są one gęsto końcówkami nerwowymi, co skutkuje rozszerzonym odbieraniem otoczenia i zwiększonymi umiejętnościami komunikacyjnymi. Kształt głowoogonów i kolor skóry odpowiadają najczęściej statusowi społecznemu ich posiadacza.
Rasa ta wywodzi się z chłodnej i kamienistej planet Ryloth. Twi'lekowie potrafili przystosować się do nieprzyjaznych warunków panujących na jej powierzchni i przez wiele stuleci żyli w spokoju. Kilka tysięcy lat temu Ryloth zostało odkryte przez Republikę. Okazało się, że planeta posiada jedno bardzo rzadkie bogactwo naturalne – przyprawę znaną jako Ryll. Niestety, Twi'lekowie nie byli obeznani z bezwzględnymi zasadami ekonomii i kontrolę nad wydobyciem Ryll szybko przejęły kartele Huttów, które zaczęły wykorzystywać rodzimych mieszkańców Ryloth do niewolniczej pracy. Ten stan rzeczy trwa do dzisiaj. W Galaktyce można spotkać wielu wolnych Twi'leków, ale większość z nich nie czuje na tyle mocnej więzi ze swoją rodzimą planetą, aby próbować doprowadzić do jej oswobodzenia.