autor: Marcin Skierski
Tryb kooperacji zabije klimat grozy w grze Dead Space 3?
Wygląda na to, że tryb kooperacji w grze Dead Space 3 nie pojawi się przypadkiem. Firma Electronic Arts uznała bowiem, że pierwsze dwie części serii były dla wielu graczy zbyt straszne głównie przez konieczność samotnego przeżywania przygody.
Laura Miele (szefowa EA Games zajmująca się marketingiem) wypowiedziała się w wywiadzie dla serwisu MCV o badaniach amerykańskiego wydawcy, które wykazały, że pierwsze dwie odsłony serii Dead Space były „zbyt straszne”. Między innymi dlatego twórcy zdecydowali się na wprowadzenie trybu kooperacji.
Rozmówczyni serwisu MCV stwierdziła, że według wielu graczy poprzednie odsłony były zbyt straszne dla jednej osoby przechodzącej kampanię. Studio Visceral Games wprowadza więc tryb kooperacji, który może sprawić, że ten strach dzielony na dwóch użytkowników będzie odpowiednio mniejszy. Przyczyni się do tego również rozgrywka bardziej nastawiona na akcję.
Miele uspokaja jednak, że elementy horroru w Dead Space 3 nadal będą obecne: „Gra jest wierna swoim korzeniom i wcale nie mniej straszna, ale ludzie poczują się dużo bardziej komfortowo, grając z kimś innym, niż gdyby mieli to robić samotnie”. Wygląda więc na to, że nadchodząca odsłona również zaoferuje sporo momentów grozy – pytanie tylko, czy wystąpią one dość często, by usatysfakcjonować fanów poprzednich części.
Kontrowersje wokół klimatu Dead Space 3 narosły szczególnie po prezentacji na targach E3, gdzie pokazana rozgrywka nie miała wiele wspólnego ze straszeniem gracza, a bardziej koncentrowała się na przedstawieniu jak najbardziej widowiskowej akcji. Powyższe wypowiedzi szefowej EA Games od marketingu wzbudzają mimo wszystko sporo wątpliwości o to, czy kompan towarzyszący głównemu bohaterowi w trakcie przygody nie zepsuje specyficznego klimatu poprzednich odsłon.
Dead Space 3 zadebiutuje w lutym 2013 roku na PC, PlayStation 3 oraz Xboksie 360. Jedną z największych nowości w stosunku do poprzednich części ma być wspomniany tryb kooperacji. Isaac Clark w trakcie swojej przeprawy będzie bowiem korzystał z pomocy niejakiego Johna Carvera, w którego w dowolnym momencie wcieli się drugi gracz.