autor: Krzysztof Sobiepan
Torment: Tides of Numenera - prace nad grą ukończone
Firma Techland ogłosiła zakończenie prac nad Torment: Tides of Numenera – RPG-iem w klasycznym stylu. W ramach świętowania złotego statusu twórcy zaprezentowali graczom interaktywne wideo, w którym możemy sami przejść jedno z zadań dostępnych w grze.
Gra Torment: Tides of Numenera osiągnęła złoty status. Oznacza to, że finalna wersja tytułu powędrowała do tłoczni, gdzie powstaną fizyczne egzemplarze, które trafią na sklepowe półki 28 lutego 2017 roku. „Okrycie się złotem” jest często powodem do małej celebracji w gronie twórców, członkowie zespołu inXile Entertainment nie są jednak samolubni i postanowili zapewnić też nieco frajdy oczekującym na premierę fanom. Na oficjalnym kanale YouTube wydawcy pojawiła się bowiem ciekawostka. Jest to 14-minutowy filmik z dużą ilością interaktywnych adnotacji. Za ich pomocą, każdy zainteresowany może zagłębić się w świat gry, a nawet przejść jeden quest:
Materiał pełen jest narracji zapewnionej przez Colina McComba – kreatywnego dyrektora tytułu. Twórca przyjmuje rolę Mistrza Gry, opowiadając co dzieje się w poszczególnych scenach. Wprowadza on widza w codzienność malowniczego miasta Sagus Cliffs, pełnego najróżniejszych ludzi o często niecnych celach. To właśnie tam dwóch śmiałków przedstawia motłochowi straszną mechaniczno-biologiczną bestię – Nychtemerona. Oczywiście chcą też na nim zarobić. Całej sytuacji przygląda się jednak inna osoba, która ma co do stwora zupełnie odmienne plany. Co wydarzy się dalej? Zależy to tylko i wyłącznie od wyborów „grającego”.
Przypomnijmy, że Torment: Tides of Numenera ma być duchowym spadkobiercą kultowego Planescape: Torment, tworzonym przez studio inXile Entertainment. Deweloper wskrzesił już jedną zapomnianą, acz klasyczną serię – tworząc Wasteland 2. Tym razem jednak gracze przenoszą się w zgoła odmienne realia Ziemi przyszłości, ok. miliard lat od dnia dzisiejszego. Podobnie jak w pierwowzorze, pokierują niezniszczalną istotą, której śmierć się nie ima. Dużym problemem Ostatniego Wygnańca – czyli głównego bohatera historii – jest jednak całkowita amnezja. Kim jesteśmy? Czemu ścigają nas nadprzyrodzone siły? Na te pytania gracz będzie musiał znaleźć odpowiedź podczas długich godzin gry.
Rozgrywka to powrót do klasyki gatunku i czasów Baldur’s Gate czy Icewind Dale. Zebrana pieczołowicie drużyna uda się więc na wyprawy po rozległym świecie, pełnym różnorodnych wątków oraz ciekawych postaci o prawdziwych motywacjach. Nasze decyzje i konwersacyjna charyzma często będą też wpływać na przebieg wydarzeń. Same lokacje odwzorowane zostały w klasycznym rzucie izometrycznym, a walka prowadzona jest w systemie turowym, gdzie o bojowym sukcesie lub totalnej porażce zadecydują zawsze złośliwe kości.
Premiera gry zaplanowana jest na 28 lutego 2017 roku i zagości ona na PC, Xboksie One i PlayStation 4.
- Oficjalna strona Torment: Tides of Numenera
- Testujemy Torment: Tides of Numenera – klasyczny RPG zachwyca złożonością
- Torment: Tides of Numenera – kompendium wiedzy