Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gramynawynos.pl 12 lutego 2015, 17:44

autor: Adrian Werner

TOP 3 najlepsze mobilne gry w uniwersach Warhammera

Przed Wami czwarta odsłona naszego nowego cyklu krótkich artykułów, w których rekomendujemy godne polecenia produkcje mobilne. Tym razem omawiamy najlepsze produkcje osadzone w uniwersach marki Warhammer.

Na tematykę naszego kolejnego krótkiego zestawienia najlepszych gier mobilnych wybraliśmy produkcje osadzone w uniwersum Warhammera, zarówno w jego wersji fantasy, jak i w jego futurystycznym wydaniu w postaci Warhammera 40,000. Do niedawna mielibyśmy spore problemy z opracowaniem takiej listy, ale po bankructwie korporacji THQ, właściciel marki, czyli Games Workshop, postanowił nikomu nie udzielać licencji na wyłączność i zamiast tego firma daje ją każdemu, kto jest gotów odpowiednio zapłacić. Zaowocowało to sporym zestawem słabych gier, ale jednocześnie otrzymaliśmy także kilka naprawdę solidnych tytułów.

Space Hulk

Zaczynamy od Space Hulk, czyli adaptacji kultowej planszówki pod tym samym tytułem. W grze obejmujemy dowództwo nad niewielkim oddziałem kosmicznych marines odzianych w ciężkie zbroje typu terminator. Eksplorują oni porzucone wraki statków dryfujących w pustce gwiezdnej. Oczywiście, zabawa nie polega tutaj tylko na zwiedzaniu ciasnych korytarzy – wnętrza pełne są krwiożerczych kosmitów znanych jako genokrady i rozprawiamy się z nimi za pomocą rozbudowanego turowego systemu walki.

Potyczkom uroku dodaje asymetryczność stron. Ludzie są znacznie potężniejsi, lepiej opancerzeni oraz dysponują skuteczniejszym uzbrojeniem. Z kolei genokrady są szybsze i posiadają przewagę liczebną. Autorzy odtworzyli wszystkie dwanaście misji z planszówkowego pierwowzoru, a kolejne trzy kampanie można dokupić jako DLC. Nie zapomniano także o trybie multiplayer, pozwalającym zmierzyć się także z posiadaczami wersji pecetowej.

Warhammer 40,000: Carnage

Z kolei Warhammer 40,000: Carnage to brutalna gra akcji, w której również wcielamy się w kosmicznego marine, ale tym razem naszymi wrogami są głównie orki. Fabuła obraca się wokół inwazji zieloonoskórych najeźdźców na planetę Mithra, choć scenariusz jego tutaj tylko pretekstem do zabawy, a całość zaprojektowano tak, aby poziomy dało się przechodzić wielokrotnie bez uczucia nudy.

Rozgrywka odwołuje się do starych dwuwymiarowych produkcji, w których zadaniem gracza było parcie w prawą stronę ekranu i mordowanie hord potworów. Walka została wyśmienicie zrealizowana, a wylewane na ekran kubły krwi tylko dodają jej atrakcyjności. Jednocześnie kluczową rolę odgrywa system rozwijania bohatera i dobierania mu ekwipunku. Te elementy są często ważniejsze niż nasza własna zręczność, przez co zabawa nabiera strategicznego posmaku. Wszystko to ubrano w ładną trójwymiarową oprawę graficzną, a dodatkową zaletą jest stałe wspieranie autorów swojego dzieła, zarówno w formie darmowych aktualizacji, jak i płatnych rozszerzeń.

Warhammer Quest

Ostatnią produkcją, którą chcemy Wam polecić jest Warhammer Quest, czyli tytuł dla odmiany osadzony w odnodze fantasy tej marki. Projekt również stanowi adaptację planszówki, choć autorzy luźniej potraktowali założenia pierwowzoru niż miało to miejsce w Space Hulk. Otrzymaliśmy w rezultacie turowego taktycznego RPG-a, w którym zajmujemy się głównie przedzieraniem przez pełne potworów i pułapek lochy. Poza walką gromadzimy także skarby i punkty doświadczenia.

Starcia zapewniają masę dobrej zabawy, a o utrzymanie wysokiego napięcia dba mgła wojny oraz mechanika zasadzek. Pomiędzy wyprawami odwiedzamy miasteczka, gdzie uzupełniamy zapasy i werbujemy nowych bohaterów do drużyny. Autorzy przygotowali bogaty wybór lokacji, potworów i uzbrojenia, a silnik potrafi także losowo generować układy map, przez co nigdy nie zwiedzamy tych samych podziemi dwukrotnie.

Adrian Werner

Adrian Werner

Prawdziwy weteran newsroomu GRYOnline.pl, piszący nieprzerwanie od 2009 roku i wciąż niemający dosyć. Złapał bakcyla gier dzięki zabawie na ZX Spectrum kolegi. Potem przesiadł się na własne Commodore 64, a po krótkiej przygodzie z 16-bitowymi konsolami powierzył na zawsze swoje serce grom pecetowym. Wielbiciel niszowych produkcji, w tym zwłaszcza przygodówek, RPG-ów oraz gier z gatunku immersive sim, jak również pasjonat modów. Poza grami pożeracz fabuł w każdej postaci – książek, seriali, filmów i komiksów.

więcej