„To dopiero początek”. 15 lat po premierze Iron Mana Kevin Feige nie traci optymizmu i wierzy w MCU
Wydawać by się mogło, że po 15 latach Kinowe Uniwersum Marvela wyczerpało formułę. Kevin Feige jest jednak innego zdania i obiecuje, że to dopiero początek.
Kinowe Uniwersum Marvela na dobre rozwinęło skrzydła w 2008 roku, kiedy to swoją premierę miał Iron Man. Mogłoby się wydawać, że po 15 latach szefostwo Marvel Studios przestanie mieć pomysły na dalszy rozwój wytwórni. Okazuje się jednak, że jest zupełnie inaczej.
Tak przynajmniej twierdzi Kevin Feige, który udzielił wywiadu portalowi Variety z okazji setnych urodzin The Walt Disney Company. Szef Marvela przyznał, że komiksowe uniwersum ma jeszcze wiele do zaoferowania i jest jeszcze mnóstwo historii, które można opowiedzieć.
Wspaniałą rzeczą w Marvelu jest to, ile świetnych, interesujących postaci mamy w komiksach, które są tam od 85 lat. Nawet po 32 filmach wydaje się, że to dopiero początek.
Trzeba przyznać, że Kevin Feige ma w tej kwestii rację. Komiksy Marvela po brzegi wypełnione są postaciami, które z łatwością mogą zostać wprowadzone do Kinowego Uniwersum Marvela. Problem w tym, że najpopularniejsze z nich albo są w nim obecne już od dawna, albo też zostały uśmiercone.
To może być jeden z powodów, przez które produkcje należące do czwartej i piątej fazy nie osiągają takiego sukcesu jak wcześniejsze widowiska. Pojawiający się co chwilę nowi bohaterowie nie sprawiają, że widzowie czują się z nimi związani.
Nie pomagają również niezbyt dobre fabuły, wokół których obraca się obecnie Saga Multiwersum. Pozostaje jednak czekać na dalszy rozwój wypadków i liczyć na to, że MCU powróci na dawne tory. Niewykluczone, że premiera Avengers: Secret Wars sprawi, że Kevin Feige sięgnie po swoją tajną broń – zresetowanie uniwersum.