autor: Michał Zegar
Nowa gra twórców Until Dawn ma prawie 200 zakończeń. The Quarry robi wrażenie skalą
The Quarry – nowa gra twórców Until Dawn – ma mieć prawie 200 zakończeń, a jej scenariusz składa się z ponad 1000 stron. Takie i inne ciekawe informacje przekazał reżyser produkcji w niedawnym wywiadzie.
Serwis IGN miał okazję porozmawiać z Willem Bylesem, reżyserem nadchodzącej gry The Quarry, będącej duchowym następcą Until Dawn (obie produkcje są „filmowymi” przygodówkowymi horrorami i za obie odpowiada studio Supermassive Games). Tytuł zadebiutuje 10 czerwca na PC-tach oraz konsolach Xbox Series X/S, PS5, Xbox One i PS4. Produkcja zaoferuje lokalizację kinową, czyli z polskimi napisami.
186 zakończeń, 1000 stron scenariusza
W wywiadzie Byles zdradził kilka interesujących informacji o swoim najnowszym dziele.
- W The Quarry uświadczymy dokładnie 186 różnych wariantów zakończeń, a ten, który zobaczymy, zależeć będzie od naszych wyborów w trakcie rozgrywki.
- Na finał wpłynie nie tylko to, które postacie przeżyły, ale i np. relacje, jakie się między nimi zawiązały w trakcie przygody.
- Natychmiastowe konsekwencje wyborów – tuż po ich dokonaniu – będą sygnalizowane w ramce na krawędzi ekranu (ich struktura będzie przypominać niesławne „Clementine to zapamięta” z The Walking Dead).
Ponadto scenariusz gry składa się z ponad 1000 stron. Byles wspomina, że aktorzy pracujący nad The Quarry po jego przejrzeniu czuli się przytłoczeni, gdyż filmy pełnometrażowe zwykle mieszczą się w okolicach 100 stron.
Obsada musi nagrywać materiał z około 50 stron dziennie, jeśli chce się wyrobić do premiery gry – w teorii daje to prawie miesiąc rejestrowania ruchów i mimiki odtwórców ról przez wiele godzin każdego dnia.
Prawie jak zwyczajny film
Byles zdradza również, jak w praktyce wygląda pisanie fabuły do gry niemal w całości nastawionej na podejmowanie wyborów:
Najpierw piszemy cały, stustronicowy scenariusz – tak jakby to był zwyczajny film. Opracowujemy charakter i styl postaci, a kiedy już to mamy, możemy zacząć zastanawiać się, jak rozgałęzić to na pełne 10-godzinne doświadczenie [z wyborami podejmowanymi przez gracza – dop. red.].
Śmierć nadejdzie jutro
Byles naświetlił także swoje podejście do brutalności związanej ze śmiercią postaci w The Quarry:
Według mnie w takich horrorach – co osobiście sam staram się stosować – pewna część ludzi umiera… a pewna część ludzi umiera w dość wymyślny sposób. Ale oczywiście możesz przejść to za pierwszym razem, ratując wszystkich.
Gorefest
Warto wspomnieć, że nabywcy The Quarry w edycji Deluxe otrzymają dostęp do specjalnej opcji „Gorefest”, która zapewni o wiele krwawsze i brutalniejsze zgony naszych bohaterów w trybie filmowym (po jego włączeniu postacie będą wykonywać akcje automatycznie, a gra zmieni się w nieinteraktywne widowisko).
Pierwsza zasada przetrwania: (nie) trzymamy się razem
Oczywiście ogromna liczba wyborów, jakie przychodzi nam podjąć podczas „zabawy” w grach Supermassive Games, oznacza też ogromny nakład pracy potrzebnej do stworzenia tych wszystkich rozgałęzień historii. Byles zdradza, jakie sztuczki stosuje studio, by to wszystko ogarnąć:
Oczywiście jak najszybciej rozdzielamy wszystkich. To pierwsza zasada horroru.
Dobrą stroną takiego rozwiązania jest to, że jeśli rozdzielimy protagonistów i na samym początku zrobimy coś, co będzie miało duży wpływ na jedną lub dwie z tych postaci, konsekwencje czekają wyłącznie tych bohaterów. Niekoniecznie musi to wpłynąć na wszystkich pozostałych.
Na koniec przypominam, że The Quarry zadebiutuje 10 czerwca na PC-tach oraz konsolach Xbox Series X/S, PS5, Xbox One i PS4.