autor: Wojciech Antonowicz
The Legend of Mir – pierwsze wrażenia z gry
Kilka dni temu rozpoczął się otwarty dla wszystkich beta test wieloosobowego internetowego cRPG pod tytułem The Legend of Mir: The Three Heroes. Gra produkowana przez Wemade Entertainment jest kolejną propozycją generowanego przez serwer i trwającego w czasie świata, przeznaczonego dla setek osób łączących się przez internet aby wspólnie podróżować i walczyć.
Kilka dni temu rozpoczął się otwarty dla wszystkich beta test wieloosobowego internetowego cRPG pod tytułem The Legend of Mir: The Three Heroes. Gra produkowana przez Wemade Entertainment jest kolejną propozycją generowanego przez serwer i trwającego w czasie świata, przeznaczonego dla setek osób łączących się przez internet aby wspólnie podróżować i walczyć.
Wersja The Legend of Mir: The Three Heroes (public beta) jest dostępna na naszym serwerze, wystarczy ją pobrać zainstalować i uruchomić aby rozpocząć grę.
Więcej informacji w tym poradnik dla gracz znajdziecie na stronie firmowej The Legend of Mir. Krótki opis i galeria jest jak zwykle w dziale encyklopedia.
Graliśmy w kilka osób z redakcji, wraz z rzeszą innych graczy, przez ostatnie dwa dni w The Legend of Mir i nasze wrażenia są jak najbardziej pozytywne. Nie opuszczało mnie co prawda cały czas uczucie iż jest to wersja beta i brakuje jeszcze sporo elementów gry (np. mało modeli postaci kontrolowanych przez ludzi) lecz grywalność była na przyzwoitym poziomie. Podstawowy problem gier internetowych czyli lag (opóźnienie w komunikacji pomiędzy naszym komputerem i serwerem gry) był zupełnie znośny, lecz w związku z tym iż serwery są zlokalizowane daleko poza granicami naszego kraju, szczególnie u tych którzy łączą się przez modemy mogą wystąpić problemy z połączeniem.
Fabułą gry jest walka ludzi z agresywnymi społecznościami inteligentnych zwierząt. Rozwój postaci przebiega jak w klasycznym cRPG, z podziałem na trzy podstawowe klasy wojownika, maga i taoistę (kleryka). Bardzo przyjemnie rozwiązany został problem podziału punktów doświadczenia pomiędzy postacie, wystarczy połączyć się w drużynę i wszyscy jej członkowie dostaną taką samą ilość punktów doświadczenia za zabite potwory. Zaimplementowane są proste czynności jak wykrawanie mięsa z zabitych potworów, aby go potem sprzedać rzeźnikowi. Takie pierwsze zalążki ekonomi. Gra wyraźnie czerpie z takich standardów jak Ultima Online, lecz dodaje od siebie klimat wschodniego mistycyzmu i ładną grafikę. Jeszcze wiele pracy pozostało przed programistami, a my jeszcze długo będziemy mieli okazję testować przyszłą grę, może warto skoro ta przyjemność jest gratis (oczywiście pozostaje koszt połączenia).