The Grand Finals 2016 - podsumowanie pierwszego dnia mistrzostw w World of Tanks
W piątek odbyła się faza grupowa finałów mistrzostw świata w World of Tanks. Pierwszy dzień imprezy w warszawskim Torwarze upłynął spokojnie, a większe tłumy spodziewane są dopiero dzisiaj. Oto nasza pierwsza relacja z imprezy Wargamingu.net.
W piątek 8 kwietnia w warszawskiej hali Torwaru ruszyły finały mistrzostw świata w World of Tanks. Pierwszy dzień upłynął pod znakiem fazy grupowej, okazyjnych mżawek i parady czołgów. The Grand Finals trwają również dzisiaj, w sobotę, a pierwsze mecze rozpoczną się ok. godz. 12.00. Przypomnijmy, że impreza organizowana przez białoruską firmę Wargaming.net to jedno z największych e-sportowych wydarzeń roku w Polsce; nie powinna więc dziwić pula nagród, która sięga 1,2 mln złotych. Wszystkim zainteresowanym polecamy z tej okazji nasz artykuł, podsumowujący pięć lat z World of Tanks:
Impreza
Po raz trzeci czołgowe mistrzostwa odbywają się w Warszawie. Porównanie kolejnych edycji pokazuje, jak konsekwentnie z roku na rok rozwija się ta impreza. Pierwsze finały odbyły się w Złotych Tarasach, gdzie trudno było o wielki rozmach. Za drugim razem wykorzystano halę EXPO XXI, która – choć znacznie większa – nie pomieściła wszystkich chętnych; wiele osób długo czekało na możliwość wejścia do budynki. Idąc za ciosem Wargaming trzecie mistrzostwa zorganizował w Torwarze, dużej warszawskiej hali widowiskowo-sportowej, mogącej pomieścić na trybunach 5 tys. osób. Pierwszego dnia, pewnie również za sprawą marnej pogody, tłumów nie było – ale to dobrze. Nikt nie musiał czekać, aby dostać się do środka i poczuć e-sportowe emocje.
Trzeba podkreślić, że w tym roku scena i gra świateł przebijają to, co widzieliśmy w poprzednich latach. Dopracowano każdy element, łącznie z gadżetami rozdawanymi publiczności, które mrugają kolorowymi światłami – odpowiednio czerwonymi lub niebieskimi, w zależności od tego która drużyna zwyciężyła. Goście mogą także zagrać w World of Tanks (na PC lub PS4), wypróbować gogle do rzeczywistości wirtualnej, a także zobaczyć dwa czołgi stojące przed halą – M4 Shermana oraz T-34/85.
Jak zwykle na imprezach Wargamingu, wśród widzów byli nie tylko ludzie młodzi, ale również całkiem zaawansowani wiekowo fani World of Tanks. Widok rodzica, który wraz z synem przyszedł popatrzyć na czołgi, to stały (i miły) element warszawskich finałów.
Mecz dnia
Najbardziej emocjonującym meczem okazał się pojedynek europejskiej drużyny Wombats on Tanks z amerykański SIMP-em. W pierwszym starciu zaimponował gracz Kusok z Wombats on Tanks, który w zasadzie wygrał mecz samemu doskonale sprawdzając się jako dowódca artylerii M40/M43 – zadał przeciwnikom ponad 5 tys. punktów obrażeń. Drugi gra była dużo mniej jednostronna, ale również zakończyła się zwycięstwem Wombatów. W trzecim meczu przegrywający Amerykanie próbowali od razu przejąć bazę wroga, ale w efekcie błyskawicznie przegrali. Czwarty pojedynek skończył się jeszcze szybciej – Wombaty popełniły prosty błąd na mapie Kopalnie, co doprowadziło do jednoznacznej porażki. Piąte i ostatnie starcie na miejskiej mapie Himmelsdorf Wombaty rozpoczęły ostrożnie. Jako drużyna atakująca szukali luki w obronie wroga, zainicjowana jednak przez nich wymiana ogniowa skończyła się przegraną, która przypieczętowała porażkę. Wynik 5:0 nie jest tym, czego oczekiwali Amerykanie.
- Oficjalna strona gry World of Tanks
- Oficjalna strona Mistrzostw Świata World of Tanks – Grand Finals 2016