The Callisto Protocol zmusi nas do bliskich, krwawych starć
Jeśli liczyliście na masę strzelania w The Callisto Protocol, to muszę Was zawieść. W grze spędzimy sporo czasu, walcząc wręcz.
- Projektant The Callisto Protocol podzielił się informacjami na temat systemu walki.
- W grze mamy walczyć wręcz równie często, co przy użyciu broni palnej.
- Bliskie starcia mają zwiększyć oddziaływanie efektów gore na gracza.
Prezentacja The Callisto Protocol od razu wywołała wśród graczy bezpośrednie skojarzenia z serią Dead Space. Nic w tym dziwnego, ponieważ twórcą nowej gry jest Glen Schofield, czyli człowiek odpowiedzialny również za powstanie wspomnianego cyklu.
Tytuły te nie będą jednak identyczne. Pierwsze duże różnice zauważymy w samym gameplayu. O ile w Dead Space mieliśmy wiele okazji do radzenia sobie z wrogami na odległość, tak The Callisto Protocol zmusi nas często do bezpośredniej konfrontacji.
Bliski kontakt i masa gore
Nowymi informacjami na temat gry podzielił się Ben Walker, czyli projektant The Callisto Protocol. W wywiadzie dla serwisu Game Informer zdradził on, jak wyglądać będzie walka w nadchodzącej grze.
Dla twórców ważne było, by produkcja oferowała wyjątkowo intensywne i brutalne doświadczenia. Na ekranie mamy zobaczyć całą masę krwawych efektów i szeroko pojętego gore.
Nie oddziaływałoby to jednak na graczy w wystarczająco mocny sposób, gdyby oglądali wszystko z daleka. The Callisto Protocol postawi więc na bliskie starcia z przeciwnikami. Równie często będziemy tu strzelać, co walczyć wręcz.
Ben Walker otwarcie stwierdził, że tego rodzaju pojedynki będą stanowić nawet połowę wszystkich starć w grze. Dzięki temu w pełni doświadczymy obrzydliwości poszczególnych przeciwników. Wyraźnie zobaczymy także wszelkie krwiste efekty.
Wrogów będziemy mogli pozbawić kończyn, a także dotkliwie zranić. Urwanie im rąk bądź nóg radykalnie zmieni ich zachowanie. Niejednokrotnie przełoży się to na zmniejszenie zagrożenia z ich strony.
Oczywiście nacierające na nas monstra będą w stanie odwdzięczyć się tym samym i szybko pozbawić bohatera głowy. Wszystko to odczujemy zaś za pośrednictwem kontrolera PlayStation 5. DualSense ma przenosić na nasze dłonie nawet łamanie kości, co na pewno wpłynie na wrażenia płynące z rozgrywki.
Wiele możliwości i prawdziwy survival
Szanse wyrówna nieco fakt, że do naszej dyspozycji zostanie oddany spory arsenał. Broń biała pojawi się tu w różnych formach, a ponadto będziemy mogli ją ulepszać, by jeszcze lepiej radzić sobie z wrogami.
W nasze ręce trafi też broń palna. Amunicja do niej będzie jednak towarem luksusowym, co ma wymusić bliższe konfrontacje. Podbuduje to także aspekt survivalowy gry i wrażenie, że każde starcie to dla bohatera trudna przeprawa.
Nic nie stanie jednak na przeszkodzie, by łączyć oba style walki. System uników pozwoli na toczenie złożonych pojedynków. Będziemy mogli zaatakować wroga wręcz, uskoczyć przed jego uderzeniem, odepchnąć go i szybko wyjąć broń palną, by wystrzelić mu prosto w twarz.
Duże możliwości oferować będzie także narzędzie zwane GRP. Za jego pomocą będziemy w stanie przyciągać bądź odpychać przeciwników, a także utrzymywać ich w miejscu. Pozwoli nam to kontrolować dystans, na jakim rozgrywać się będzie starcie.
Jak wszystko to sprawdzi się w rzeczywistości, sprawdzimy pod koniec roku. The Callisto Protocol zadebiutuje 2 grudnia. Gra trafi na PC, PS4 i PS5 oraz Xboksa One i Xboksy Series S/X.