autor: Łukasz Marek
Testujemy Splinter Cell Conviction na ASUS K53E
Splinter Cell to jedna z tych gier, które na długo zapadają w pamięć. Seria ta powstała głównie dzięki pomysłowi amerykańskiego pisarza Toma Clancy'ego. Głównym bohaterem gry jest Sam Fisher, czyli tajny agent, stworzonej przez pisarza na potrzeby gry, jednostki o nazwie "Third Echelon". Splinter Cell wydawany jest przez Ubisoft od 2002 roku. Sukcesywnie później pojawiały się części o nazwach: "Pandora Tomorrow", "Chaos Theory" ( ;) ) oraz, w 2006 roku, "Double Agent". Aż 4 lata fani serii musieli wytrzymać bez Fishera, bo dopiero w połowie 2010 roku, ukazała się ostatnia część, którą się dzisiaj zajmiemy - Splinter Cell Conviction.
Splinter Cell Conviction to kolejna gra Ubisoftu z agentem Sam'em Fisher'rem w roli głównej. Szerszy opis gry można znaleźć w teście tej gry na ASUS'ie G53SW.
Instalując grę na ASUS'ie K53E bałem się, że po tym co zobaczyłem na G53SW - i mam tu na myśli to jak wygląda grafika - będzie źle, a nawet bardzo źle. Od samego początku więc nastawiony byłem na znacznie "przycięcie" efektów graficznych i nieco rozdzielczości, aby stoczyć przynajmniej równą walkę z komputerowymi przeciwnikami.
Ustawienia:
Wyniki:
I jak się okazuje wcale nie jest tak źle. Da się grać - ba - da się grać całkiem fajnie, ale w tym wypadku wszystko zależy od stylu gry! Jeśli na ekranie zacznie dziać się zbyt dużo i rozpętamy piekło to gra zwolni do niezbyt zadowalającego poziomu. Miłośnicy serii Splinter Cell będą jednak zadowoleni. Zdecydowana większość z nich będzie polegała na sprycie, ciemnościach i niesamowitych gadżetach oraz umiejętnościach Fishera, a nie na brutalnej sile pocisków. Cichy strzał z ukrycia w głowę zawsze znajdzie zastosowanie i wpłynnie zbawiennie, ale nie znaczy to, że broń jest w tej grze niezbędna. I właśnie do takiego cichego stylu gry już można powiedzieć, że K53E się nadaje.
Podsumowanie
Splinter Cell Conviction jest wyzwaniem dla ASUS'a K53E, ale wszystko zależy od naszego stylu gry. Jeśli nie doprowadzimy do sytuacji w której wszystko w około będzie wybuchać, a naszą postać będzie ostrzeliwać milion przeciwników to umowna płynność zostanie zachowana. Czasem przycięcia mogą denerwować, ale o ile będziemy wykonywać kolejne misje "po cichu" to nie przeszkodzi nam to w przechodzeniu kolejnych etapów gry. Ewentualny problem może pojawić się jeszcze gdy trzeba będzie skądś szybko uciekać, ale to bardziej kwestia wprawy i opanowania niż szarpania myszką na lewo i prawo, aby zlokalizować miejsce i odpowiednio wymanewrować Samem. "Skradacze" z ASUS'a K53E będą zadowoleni - reszta musi niestety poszukać nieco mocniejszego notebooka.