Ten statek ośmiesza zestaw LEGO nie tylko wyglądem, ale też ceną. Nie uwierzysz, ile kosztuje blisko metrowy gigant
LEGO to nie jedyny producent klocków na rynku. Część konkurencyjnych firm również potrafi zaoferować nam piękne zestawy. Jednym z nich jest ten statek piracki.
Nie wiem jak Wy, ale kiedy byłam dzieckiem, marzyłam, by zostać piratem. Teraz uważam to za absolutnie nieprawdopodobne i dość zabawne. Czasem nadał jednak wspominam z sentymentem owe czasy i „plany”. Wtedy zwykle włączam Sea of Thieves, by poszukać zakopanych skarbów.
Dodatkowa immersja
Towarzyszącą graniu immersję można dodatkowo zwiększyć, stawiając w swoim mieszkaniu piracki statek. Jaki? Oczywiście z klocków. Obecnie na rynku znajdziemy wiele tego typu zestawów, ale mam wrażenie, że The Sun od Reobrix jest jedyny w swoim rodzaju.
To model, który bez wątpienia rzuca się w oczy i po złożeniu imponuje rozmiarem (o tym za chwile). Na Waszym miejscu przygotowałabym najbardziej reprezentatywne miejsce, bo jest się czym pochwalić.
Ten statek pozwoli Ci wyobrazić sobie, że jesteś piratem.
Galeon o imponującej skali
Co zatem oferuje ten zestaw? Mamy tutaj imponujący galeon, składający się z 3162 elementów. Daje to nam 70 cm wysokości i aż 87 cm długości. Trudno znaleźć na rynku drugi tak okazały statek. Oczywiście wszystko odwzorowane zostało w najdrobniejszych szczegółach – znajdziemy tutaj wiele zdobień, a kadłub składa się z kilku części o różnych kolorach.
Jeśli natomiast chodzi o cenę, model ten dostaniecie na niemieckim Amazonie za 110 euro. Po przeliczeniu waluty i dodaniu opłat daje to nam około 530 zł. Jest to świetna cena, zważywszy na to. z jakim gigantem mamy do czynienia. Tak potężnego zestawu w swojej ofercie nie ma nawet LEGO. Jedynym żaglowcem, jakim dysponuje duński producent, jest malec liczący nieco ponad 1200 elementów. Nie muszę chyba dodawać, że mimo to jest on droższy od zestawu Reobrix.
Ten materiał nie jest artykułem sponsorowanym. Jego treść jest autorska i powstała bez wpływów z zewnątrz. Część odnośników w materiale to linki afiliacyjne. Klikając w nie, nie ponosisz żadnych dodatkowych kosztów, a jednocześnie wspierasz pracę naszej redakcji. Dziękujemy!