„Ruszaj śmiało, dzielny odkrywco”, szef Bethesdy rozwiewa wątpliwości w temacie planet Starfielda
Zbliżająca się premiera Starfielda wzmaga ekscytację wśród graczy. Z ich pytaniami zmierzył się przedstawiciel Bethesdy Softworks, który potwierdził swobodę eksploracji dostępnych w grze planet.
Do premiery Starfielda zostały już niespełna dwa tygodnie (nastąpi 6 września na PC i XSX/S). Zainteresowanie najnowszą grą Bethesdy Softworks stale rośnie, co napędza liczne dyskusje wśród społeczności graczy.
Do rozmowy dołączył również sam Pete Hines – dyrektor wydawniczy Bethesdy. Odpowiadając na pytanie internauty, rozwiał domysły związane z granicami eksploracji w nadchodzącym kosmicznym RPG-u.
Eksploracja całych planet
Ciekawski internauta umieścił w serwisie Twitter/X post z pytaniem skierowanym do przedstawicieli studia tworzącego Starfield:
[…] czy gdy wyląduję na planecie, będę w stanie zwiedzić ją całą?
Zagadnienie poruszone przez użytkownika spotkało się z dość zagadkową, acz budzącą nadzieję odpowiedzią ze strony Pete’a Hinesa. Dyrektor wydawniczy firmy odpowiedział:
Tak, jeżeli tylko zechcesz. Ruszaj śmiało, dzielny odkrywco.
Zachęcające słowa przedstawiciela Bethesdy sugerują więc, że żądni przygód gracze będą w stanie oddać się nieskrępowanej eksploracji różnorodnych globów w całości.
Choć zapowiedź Hinesa spotkała się z ciepłą reakcją ze strony graczy, część społeczności zaczęła zastanawiać się nad tym, czym z taką swobodą nie wiążą się jakieś haczyki. W komentarzach pojawiły się porównania do kultowego Daggerfalla – wiekowej odsłony serii The Elder Scrolls, która oferowała przeogromną mapę świata. Jednak przestrzeń imponujących rozmiarów dostępna w tamtej grze charakteryzowała się dość schematyczną konstrukcją, złożoną z kopiowanych w nieskończoność struktur i innych zasobów.
Premiera Starfielda zapewne pokaże, czy zagadkowe sugestie Pete’a Hinesa znajdą odzwierciedlenie w rzeczywistości i czy planety wszechświata gry okażą się warte przemierzania.