Taniej nie znaczy gorzej. W tej promocji karta graficzna AMD jest lepszą opcją od modelu Nvidii
Karty graficzne od AMD także zasługują na trochę miłości. W dobrej cenie można zdobyć sprzęt, którego moc wystarczy na bardzo długo, a sama aplikacja do obsługi karty jest intuicyjna i prosta w użyciu.
Rywalizacja pomiędzy AMD, a Nvidią na rynku kart graficznych jest raczej trochę na wyrost. „Zieloni” są w zdecydowanie lepszej pozycji, ale wadą są zazwyczaj wyższe ceny w stosunku do konkurencyjnych kart AMD oraz powoli rozkręcającego się Intela.
Warto czasami rozejrzeć się za alternatywą, jak w przypadku Radeona RX 7800XT, którego można zdobyć taniej niż RTX-a 4070. Dodatkowo karta od „czerwonych” ma znacznie więcej pamięci VRAM.
Stosunek jakości do ceny od razu widać z AMD
Radeon RX 7800 XT pomoże wejść z rozgrywką na wyższy poziom
W tym przypadku mowa konkretnie o karcie graficznej od Sapphire Pulse. Radeon RX 7800 XT posiada aż 16 GB pamięci VRAM, co spokojnie wystarcza na wiele długich lat. Obecnie wymagania sprzętowe przybierają czasami absurdalne wartości i dobrze zabezpieczyć się na przyszłość. 16 GB pamięci VRAM miał już Radeon RX 6800, ale przy mniejszej przepustowości, co działa na korzyść nowszej karty.
W przypadku RX 7800 XT pewną nowością są także znajdujące się pokładzie jednostki dedykowane sztucznej inteligencji. Ta gałąź technologii rozwija się coraz bardziej i producenci kart graficznych starają się kierować swoje produkty również do fascynatów sztucznej inteligencji.
Sama karta wykorzystuje architekturę RDNA3, która w stosunku do poprzedniej wersji poprawia wydajność w trakcie pracy. RX 7800 XT posiada także wsparcie dla DisplayPort 2.1, więc jeśli ktoś ma taką możliwość, to będzie w stanie wyświetlić obraz nawet w rozdzielczości 4K. Natomiast za jakość obrazu odpowie FSR 3, który obok DLSS-a i XeSS-a pozwala zachować ostrość grafiki przy niższych rozdzielczościach.
Nowoczesne technologie i piękna rozgrywka z RX 7800 XT
Aplikacja prosta w obsłudze
Każda karta graficzna posiada dedykowaną aplikację do obsługi. W przypadku produktów AMD jest to AMD Adrenalin. To program wyjątkowo intuicyjny i łatwo w nim odnaleźć wszelkie potrzebne opcje bez strachu, że przypadkiem coś się wyłączy lub włączy wpływając negatywnie na działanie karty.
AMD Adrenalin pozwala na uruchomienie różnych trybów od najwyższej wydajności, po wyjątkowo energooszczędne ustawienia. W ten sposób można między innymi pilnować temperatury karty, którą także monitoruje się z poziomu aplikacji.
Inną zaletą jest opcja połączenia AMD Adrenalin przykładowo ze swoim kontem Twitch. W ten sposób można zacząć streaming bez potrzeby instalacji żadnych dodatkowych programów. Wystarczy kilka kliknięć i jest to zdecydowanie prostsze dla osób, które nie mogły się odnaleźć w dotychczasowych programach dedykowanych streamingowi.
RX 7800 XT jako tańsza alternatywa
Największym konkurentem RX 7800 XT jest RTX 4070 i obie karty są do siebie zbliżone. Sprzęt od Nvidii jest jednak zauważalnie droższy, chociaż w niektórych testach wypada gorzej od AMD. Największe różnice, na korzyść RX 7800 XT wypadają w przypadku dynamicznych strzelanek, jak Call of Duty. Wyniki są znacznie bardziej zbliżone w grach z otwartym światem, chociaż wciąż na plus dla AMD.
Była przywoływana kwestia ceny, więc warto wspomnieć, że jeszcze do końca 26 marca w Media Expert z kodem ME-DAYS Sapphire Pulse Radeon RX 7800 XT jest dostępny za 2399 zł. To wyjątkowo atrakcyjna cena, ponieważ jeszcze rok temu za podobne pieniądze można było kupić RX 6700 XT z 12 GB pamięci VRAM. Aktualnie zaczyna się dobry okres na wymianę karty graficznej, jeśli ktoś jeszcze z tym czekał.
Należy jednak pamiętać, żeby sprawdzić, czy w przypadku nowej karty, obecny zasilacz sobie poradzi. W Przypadku Sapphire Pulse Radeon RX 7800 XT zaleca się moc 700 W.
Radeon RX 7800 XT to mocna karta za rozsądne pieniądze
Ten materiał nie jest artykułem sponsorowanym. Jego treść jest autorska i powstała bez wpływów z zewnątrz. Część odnośników w materiale to linki afiliacyjne. Klikając w nie, nie ponosisz żadnych dodatkowych kosztów, a jednocześnie wspierasz pracę naszej redakcji. Dziękujemy!