Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość promocje 28 września 2024, 10:05

Ta gra to połączenie Legend of Zelda: Breath of the Wild i Devil May Cry, i to całkowicie darmowe. Genshin Impact wciąż mnie zachwyca

Studio MiHoYo ma już na koncie kilka wielkich gier typu „gacha” i nie zamierza zwalniać. Jednak to Genshin Impact wciąż jest jego największą i najbardziej dochodową produkcją.

Źródło fot. Genshin Impact
i

Gry, które przywędrowały do nas z Azji, na dobre zadomowiły się w świadomości zachodnich graczy. Minęły już czasy, gdy krzywym okiem patrzono na ludzi grających w tytuły z postaciami wzorowanymi na „chińskich bajkach anime”. Dowodzi tego popularność Genshin Impacta. Mimo że gra znana jest z zarabiania ogromnych pieniędzy, można bawić się w niej całkowicie za darmo, nie natrafiając na żaden „paywall”. Jestem tego najlepszym przykładem.

Genshin Impact zapewni nawet setki godzin darmowej zabawy

Czym właściwie jest Genshin Impact?

Początkowo użyłem porównania do exclusive’a ze Switcha, czyli Legend of Zelda: Breath of the Wild, ponieważ takie powierzchowne wrażenie może sprawiać omawiany tytuł. W obydwu tych pozycjach mamy kolorową, prawie „bajkową” oprawę graficzną z dość płaskimi teksturami, co przywodzi na myśl lekki cel-shading.

Poruszamy się po sporym otwartym świecie, często natrafiając na rozmieszczone tu i ówdzie grupki przeciwników. Na pierwszy, a może nawet i na drugi rzut oka wygląda to podobnie, jednak na tym zbieżności się kończą. Niemniej prawdą pozostaje fakt, że fabułę Genshin Impacta możemy poznać jak w zwykłej grze single player, nie wydając ani złotówki. I taką drogę postaram się Wam w tym tekście przybliżyć.

Źródło: Genshin Impact
Źródło: Genshin Impact

Każdy znajdzie tu coś dla siebie

Historia rozpoczyna się, gdy bliźniaki, czyli nasi protagoniści, walczą z jakimś bogiem. Ot, norma w azjatyckich grach. Podczas tej cutscenki dokonujemy wyboru postaci. Nie zmienia to praktycznie niczego w samej rozgrywce – siostra i brat używają tej samej broni oraz mają do dyspozycji takie same skille, więc wybór jest czysto estetyczny.

Ta gra jest ciągle rozwijana, więc zawsze znajdzie się w niej coś do roboty

Zaczynamy na plaży w towarzystwie Paimon, którą – jak dowiadujemy się z rozmowy – wcześniej uratowaliśmy. Będzie ona naszym przewodnikiem (jest też maskotką gry) oraz kompanem pojawiającym się w cutscenkach. Po paru minutach docieramy do pierwszego dużego miasta o nazwie Mondstadt. Tu do naszej drużyny dołącza łuczniczka Amber, członkini grupy Knights of Favonius. Z dwójką towarzyszy u boku pierwsze kroki w rozgrywce.

Źródło: Genshin Impact
Źródło: Genshin Impact

Na początku porównałem walkę do tej z serii Devil May Cry. O ile w Genshinie na początku nie ma tego samego flow, a podstawowe combo są dość proste, bardziej zaawansowane postacie potrafią przypominać Dantego i spółkę. Skille stają się naprawdę widowiskowe. Gdy już chwilę pogramy i zbierzemy kilku herosów, przełączanie się między bohaterami i tłuczenie grup przeciwników sprawia sporo frajdy.

Każda postać ma przypisany jeden z siedmiu żywiołów. Na temat tego, jak ze sobą współistnieją, można by napisać drugi tekst, więc powiem tylko, że otwiera to furtkę do ogromnej liczby śmiercionośnych kombinacji, które możemy wykorzystać podczas walki z przeciwnikami. Jedna z moich ulubionych taktyk to oblanie wszystkich wodą, a następnie zamrożenie, które pozwala na kontrolę tłumu i spokojne zadawanie obrażeń. Oczywiście działa to również w drugą stronę – sami, będąc mokrzy, też możemy zostać zamrożeni lub porażeni prądem. Warto mieć więc oczy dookoła głowy.

Genshin Impact zapewni nawet setki godzin darmowej zabawy

O mechanikach słów kilka

Genshin Impact został zaprojektowany tak, żeby zatrzymać przy sobie graczy możliwie jak najdłużej. Panuje tu przepych różnorodnych mechanik – ze wszystkim da się coś zrobić, wszystko da się wyfarmić, wszystko trzeba zbierać, bo do czegoś na pewno się przyda. Niewątpliwie znajdzie się wielu fanów takiego rozwiązania, ale mnie akurat trochę zajęło, zanim się do tego przekonałem. Na początku wydało mi się to wszystko lekko przytłaczające.

Dla przykładu – walka z mobami daje znikome ilości doświadczenia, więc do zwiększania poziomu postaci używa się specjalnych przedmiotów, tzw. Ksiąg Doświadczenia. Dzielą się one na trzy typy w zależności od ilości oferowanego expa:

  • Doświadczenie Wędrowca (1000 punktów);
  • Doświadczenie Poszukiwacza Przygód (5000 punktów);
  • Doświadczenie Bohatera (20 000 punktów).
Źródło: Genshin Impact
Źródło: Genshin Impact

Genshin Impact zapewni nawet setki godzin darmowej zabawy

Każda postać ma pięć slotów, w które można włożyć artefakty zwiększające poszczególne atrybuty postaci. Przedmioty te mają również swoje klasy i poziomy. Możemy je dodatkowo ulepszać, używając jeszcze innych przedmiotów. To samo dotyczy broni. W rezultacie robi się z tego cała masa różnorodnych kryształków oraz zwojów – a mówimy tylko o dodawaniu poziomów ekwipunku. Z mechaniką ulepszania przedmiotów są też związane opcjonalne zadania. A to dopiero niewielka część całości.

Jak wspomniałem wcześniej, początkowo można czuć się przytłoczonym. Gra na szczęście stosunkowo powoli odsłania kolejne karty, pozwalając na spokojne przyswajanie następnych tajników rozgrywki.

Jak grać, żeby nie przegrać

Powtórzę się – w Genshina można grać tak, jak w zwykłą produkcję single player. Jeśli jednak chcemy wyciągnąć z tego doświadczenia jak najwięcej, trzeba przyswoić i umieć wykorzystać kilka mechanik zaprojektowanych z myślą o rozgrywce MMO.

Wygląda jak gra dla dzieci, ale potrafi dać w kość

Główna linia fabularna jest uzależniona od naszego Adventure Ranka. Można powiedzieć, że jest to poziom doświadczenia całego naszego konta, a nie tylko postaci. Jeżeli będziemy wykonywać tylko główne zadania, w pewnym momencie progres zostanie zablokowany przez konieczność posiadania wyższego poziomu AR. Aby go podbić, warto wykonywać zadania poboczne, zaliczać dungeony oraz walczyć z bossami.

Jedno z najważniejszych źródeł doświadczenia stanowią tzw. „zadania dzienne” (daily). Są to dość proste questy, które zajmują nie więcej niż 10 minut. Poza punktami doświadczenia pozwalają na zdobycie tutejszej waluty premium.

Źródło: Genshin Impact
Źródło: Genshin Impact

Nie uważam tego za „paywall”. Nie jest to przeszkoda nie do pokonania. Wystarczy zrobić kilka takich zadań, powalczyć trochę z bossami i – nim się obejrzymy – możemy kontynuować główną linię fabularną. Nigdy nie czułem, że jestem sztucznie przetrzymywany, a postęp w fabule wymaga przykrego grindu.

Gameplay jest przyjemny, a kolejne poziomy odblokowują się naprawdę szybko. Szczególnie gdy zainteresujemy się eksploracją mapy oraz „dziennikiem podróżnika”. Mamy w nim do wykonania specjalne zadania, za co otrzymujemy nagrody. Większość z nich dosłownie robi się sama podczas normalnej rozgrywki. Pozostałym musimy poświęcić maksymalnie parę minut.

Genshin Impact zapewni nawet setki godzin darmowej zabawy

Jak to jest z tą „gaczą”?

Nie da się jednak ukryć, że Genshin Impact to gra typu „gacha”. Nowe postacie w lwiej części pozyskujemy tu poprzez otwieranie skrzynek, w których możemy znaleźć także broń.

Najlepsze postacie, czyli 5-gwiazdkowe, są oczywiście najtrudniejsze do zdobycia. Na szczęście producent nie jest całkowicie bezduszny. Istnieją systemy, takie jak pity czy 50/50, dzięki którym mamy gwarancję, że raz na jakiś czas uda się „wyciągnąć” najlepszą postać. Mamy nawet swego rodzaju kontrolę nad tymi systemami – wiedząc, że co 90 losowań twórcy zapewniają postać 5-gwiazdkową, możemy poczekać, aż w rotacji pojawi się ta, na której zależy nam najbardziej.

Źródło: Genshin Impact
Źródło: Genshin Impact

A jak to jest z tą walutą premium w grze? Żeby nie było za łatwo, dostępnych jest jej kilka rodzajów. Najbardziej podstawową – primogemy – dostajemy co chwilę w małych ilościach za wykonywanie zadań dziennych, odkrywanie teleportów, zdobywanie osiągnięć czy znajdowanie skrzynek. Możliwości jest naprawdę dużo i bez wysiłku w końcu uda się uzbierać większą ilość.

Warto sprawdzać skrzynkę wiadomości w menu pauzy. Twórcy często obsypują graczy prezentami w postaci różnych przedmiotów oraz właśnie tej waluty premium.

Graj w Genshin Impacta, nie wydając ani złotówki

Aby kupić skrzynkę, z której wylosować można nową postać, potrzeba z kolei innej waluty, diamencików zwanych „fate”. Są ich dwa rodzaje – acquaint fate oraz intertwined fate – i dostajemy je stosunkowo rzadko. Możemy je zdobyć, wymieniając primogemy – jeden fate, czyli jedna szansa na wyciągnięcie postaci, to równowartość 160 primogemów.

Warto grać i regularnie wykonywać zadania dzienne, aby zbierać tę walutę. Na platformie YouTube znajdziecie mnóstwo poradników dla początkujących, jak grać od samego początku, ale też jak szybko farmić walutę premium.

Moja i być może Wasza przygoda z Genshin Impactem

Tym, co najbardziej przyciąga mnie do tej gry, jest fabuła. Swoją podróż z Genshin Impactem zacząłem tak naprawdę dopiero po namowie znajomego („No weź, zagraj, ziom, po 50 h robi się naprawdę dobry, ziom”). Tych godzin na liczniku zdążyło mi się już trochę uzbierać, ale jak na razie daleki jestem od znudzenia.

Zadania z kategorii „daily” można wykonać nawet na telefonie, więc doświadczenie i primogemy wpadają regularnie już przy minimalnym wysiłku. Co jakiś czas siadam na dłużej do laptopa z padem w łapie i przechodzę questy fabularne oraz poboczne, wypełniam „dziennik podróżnika” oraz zastanawiam się, w jaką postać pakować kolejne poziomy. Sam gameplay wciąż mi się podoba, tym bardziej że każda nowa postać ma inny zestaw ruchów i umiejętności. Gra daje sporo przestrzeni na kombinowanie i komponowanie drużyny.

Źródło: Genshin Impact
Źródło: Genshin Impact

Oczywiście nie musimy grać sami. Co prawda co-op w Genshinie jest nieco ograniczony – nie pozwala na wspólne robienie questów. Możemy jednak bez problemu wraz ze znajomymi lub całkiem losowymi graczami eksplorować mapę, przechodzić dungeony albo walczyć z bossami. Tych ostatnich notabene też są różne rodzaje. Z niektórymi można mierzyć się tylko raz w tygodniu, ale za to nagrody za ich pokonanie okazują się naprawdę satysfakcjonujące.

Możesz grać sam lub ze znajomymi

Genshin Impact oferuje o wiele, wiele więcej zawartości i możliwości. Wymienienie wszystkiego zajęłoby naprawdę dużo czasu. Polecam zatem po prostu spróbować samemu. Tym bardziej że wiecie już, iż nie trzeba wydać ani złotówki, aby się dobrze bawić.

Ten materiał nie jest artykułem sponsorowanym. Jego treść jest autorska i powstała bez wpływów z zewnątrz. Część odnośników w tekście to linki afiliacyjne. Klikając w nie, nie ponosicie żadnych dodatkowych kosztów, a jednocześnie wspieracie pracę naszej redakcji. Dziękujemy!

Łukasz Michalak

Łukasz Michalak

Z GRYOnline związany od 2023 roku. Gracz od momentu, gdy brat przyniósł do domu coś, na co każdy wtedy mówił „Pegasus”, a co tak naprawdę było tylko bazarowym „famiklonem”. Jego pierwszy tekst w internecie ukazał się w 2011 roku na opuszczonej dawno stronie Gieromaniak. Wieczny student filologii angielskiej. Oprócz szeroko pojętego gamingu, interesuje się głównie science fiction i w mniejszym stopniu fantasy. Bardzo dobrze czuje się też otoczony technologią. Średnio raz na dwa tygodnie rozmyśla nad Imperium Rzymskim.

więcej