Grubo, oto najpopularniejsze słowa i błędy w polskim internecie
Serwis Nadwyraz.com opublikował raport na temat kondycji języka polskiego w Internecie w 2019 roku. Oprócz podania listy najczęściej popełnianych błędów (głównie ortograficznych) oraz ich źródeł w artykule zamieszczono zestawienie najpopularniejszych słów młodzieżowych w sieci.
O swobodnym podejściu internautów do polskiej (czy jakiejkolwiek innej) pisowni słyszy się sporo, czy to w kontekście niemal nieistniejącej interpunkcji, czy rozmaitych błędów. Dokładne dane przynosi druga edycja raportu serwisu Nadwyraz.com na temat kondycji języka polskiego w Internecie. Analiza dotyczyła 158 błędów językowych w różnych konfiguracjach, które łącznie złożyły się na ponad 4,4 miliona odnotowanych przypadków niepoprawnego zapisu, publikowanych w tempie 12068 dziennie. Najwięcej z nich ponownie znaleziono na Facebooku, aczkolwiek 27,2% to wciąż lepszy wynik niż zeszłoroczne 40,2%. Za nim ulokowały się serwisy YouTube (20,8%) oraz Twitter (16,9%).
Tekst podaje też listę 15 najczęściej popełnianych błędów przez internautów. Trzynaście z nich dotyczy niepoprawnego zapisu pokroju „wogóle”, „napewno”, „muj” czy „narazie”. Dwa pozostałe to błąd leksykalny „dzień dzisiejszy” oraz składniowy „pod rząd”. Wypada też zauważyć, że lwią część potknięć stanowiły błędy ortograficzne: 10 z nich załapało się do pierwszej piętnastki, a łącznie odnotowano 3 725 090 tego typu gaf. Poza tym Nadwyraz.com podał też dziesięć najczęstszych błędów w poszczególnych kategoriach: ortograficznych, fleksyjnych, składniowych, leksykalnych.
Błędy błędami, ale Nadwyraz.com poświęcił też chwilę na przeanalizowanie słownictwa młodzieżowego używanego w sieci w minionym roku. Nikogo chyba nie zaskoczy, że największą popularnością cieszył się skrót „LOL” z prawie 20-procentowym udziałem, znacznie wyprzedzając następnego w zestawieniu „kozaka” (10,47%). Dalej znalazły się takie słowa jak „hajs”, „sztos” „zaorać” oraz „dekiel”, nie zabrakło też „influencera” oraz „gównoburzy”. Najczęściej używają ich użytkownicy Twittera, których wpisy stanowią 28% zebranego materiału, podczas gdy z Facebooka i YouTube pochodzi po 19,3%. Jeśli chcecie dowiedzieć się więcej lub sprawdzić znaczenie nieznanych Wam słów z raportu, zachęcamy do zapoznania się z pełną wersją artykułu.