Switch 4K może nigdy nie powstać; zamieszanie wokół Nintendo
Według serwisu Bloomberg, niektóre studia otrzymały od Nintendo development kity Switcha, który obsługuje rozdzielczość 4K. Firma zaprzecza tym twierdzeniom.
W sieci przez długi czas krążyły plotki na temat Nintendo Switcha w wersji Pro. Konsola ta miała rzekomo obsługiwać rozdzielczość 4K, co wzbudziło zainteresowanie wielu graczy. Finalnie wszelkie przecieki, mimo iż pochodziły z wiarygodnych źródeł, okazały się fałszywe. Światło dzienne ujrzała bowiem konsola w odmianie OLED, której główną zaletą jest lepszej jakości ekran.
Serwis Bloomberg, który odpowiadał za część z wcześniejszych przecieków dotyczących Switcha Pro, opublikował jednak artykuł, w którym stwierdza, że konsola ta naprawdę istnieje. Autorzy wiadomości powołali się na głosy anonimowych pracowników 11 studiów z całego świata. Według nich otrzymali oni development kity Switcha, który obsługuje rozdzielczość 4K.
Może Cię zainteresować:
- Pracownik Nintendo o Switch OLED: jeśli nie potrzebujecie nowego ekranu, zostańcie ze starą konsolą
- Switch tańszy w Europie. To może być dobra nowina dla Polski
- Switch z aktualizacją bluetooth; nareszcie podłączymy słuchawki bezprzewodowe
Firmy te miały już zacząć projektowanie gier z myślą o wspomnianym sprzęcie. Wśród nich znalazły się zarówno wielkie studia, jak i małe zespoły, a jeden z nich nie stworzył jeszcze żadnej gry na Switcha. Mowa tu o Zynga Inc., które jako jedyne wymieniono z nazwy. Nie trzeba było długo czekać, by zarówno Nintendo, jak i wspomniana spółka odpowiedziały na artykuł.
Rzecznik Zynga Inc. w e-mailu do serwisu Kotaku stwierdził, że żaden z development kitów Switcha, jakie posiada jego firma, nie obsługuje rozdzielczości 4K. Niedługo później głos zabrało Nintendo i opublikowało post na Twitterze, w którym zaznaczyło, że nie dostarcza deweloperom konsol opisywanych przez artykuł serwisu Bloomberg. Stwierdziło, że rozpowszechnia on fałszywe informacje, a sam gigant z Kioto nie ma w planach wydania żadnego innego modelu Switcha oprócz zapowiedzianego już OLED.
Wygląda więc na to, że opisywana przez Bloomberg konsola oficjalnie nie istnieje. Pozostaje zadać sobie pytanie, kto w opisywanym sporze rzeczywiście mówi prawdę. W gruncie rzeczy nikt nie spodziewał się innej wypowiedzi ze strony Nintendo. Teraz możemy jedynie czekać na ewentualną odpowiedź ze strony autorów wspomnianego artykułu. Możliwe też, że tym razem serwis Bloomberg zbyt szybko uwierzył swoim źródłom.