Super Smash Bros. Ultimate – sprzedano 5 mln egzemplarzy w 3 dni
Prezes Nintendo Shuntaro Furukawa potwierdził pogłoski, jakoby Super Smash Bros. Ultimate sprzedało się na całym świecie w ponad 5 milionach egzemplarzy w ciągu pierwszego tygodnia. Tym samym nowa odsłona popularnej serii bijatyk jest jednym z najlepiej sprzedających się tytułów na Nintendo Switch.
Firma Nintendo może uznać 2018 rok za udany. Co prawda, nie obfitował on w premiery dużych tytułów na Switcha, ale debiutujące w grudniu Super Smash Bros. Ultimate okazało się ogromnym sukcesem. Dowodem krótki wywiad japońskiej gazety Nikkan Kogyo Shimbun z prezesem Nintendo Shuntaro Furukawą, o którym doniósł szef firmy Kantan Games, Serkan Toto, na Twitterze. Furukawa potwierdził, że w ciągu pierwszego tygodnia rozeszło się ponad 5 milionów egzemplarzy, wliczając w to sprzedaż cyfrową. Pogłoski na ten temat słyszeliśmy już w poprzednim miesiącu za sprawą czasopisma Nikkei, ale dotychczas nie zostały one potwierdzone. Prezes Nintendo wspomniał też, że sam Switch może się pochwalić najszybszą sprzedażą oprogramowania spośród wszystkich platform stacjonarnych spółki.
Już samo sprzedanie 5 milionów egzemplarzy robi wrażenie, a trzeba wziąć pod uwagę, że Super Smash Bros. Ultimate zadebiutowało w piątek. Innymi słowy, wynik ten udało się osiągnąć de facto w ciągu trzech dni od premiery. Co więcej, mowa tu nie tylko o produkcji dostępnej na jedną, wcale nie najpopularniejszą konsolę (sprzedaż Switcha wciąż nie dogoniła młodszego Xboksa One, nie mówiąc nawet o PlayStation 4), ale też bijatyce – tytule dość niszowym i raczej niekojarzonym z listami bestsellerów. Dla porównania – Mortal Kombat X sprzedawało się wybitnie jak na standardy gatunku, ale dopiero po kilku miesiącach osiągnęło podobny wynik, mimo że ukazało się na trzech dużych platformach: PC, PS4 oraz XONE. Również God of War potrzebowało całego miesiąca na dobicie do 5 milionów kopii, a bestsellerowy Spider-Man w trzy dni dobił do „zaledwie” 3,3 miliona sprzedanych egzemplarzy.
Triumf Super Smash Bros. Ultimate zdecydowanie nie dziwi. Wcześniejsze odsłony cyklu były jednymi z najlepiej sprzedających się bijatyk w historii, nawet jeśli ukazały się na względnie niepopularnym sprzęcie (vide Super Smash Bros. na konsolę Wii U) Zapowiedź piątej części w czerwcu spotkała się z entuzjastyczną reakcją fanów, a w kolejnych miesiącach Nintendo skutecznie podtrzymywało zainteresowanie grą, którą – zgodnie z podtytułem – kreowano na ostateczną odsłonę popularnej serii platformowych bijatyk. Recenzje gry zdawały się świadczyć, że twórcy dotrzymali słowa. SSBU znalazło się w pierwszej piątce najlepiej ocenianych gier 2018 roku według serwisu Metacritic i obecnie może się pochwalić średnią 93/100 z prawie stu recenzji. Tytuł był też najlepiej sprzedającą się grą wideo w amerykańskim Amazonie w 2018 roku.
Co sprawiło, że Ultimate w tytule nowego Super Smash Bros. wielu uważa za uzasadnione? Emocje wzbudził powrót wszystkich postaci z wcześniejszych odsłon, pokroju Snake’a z cyklu Metal Gear, ale też dodanie nowych wojowników, których fani domagali się od niemal dziesięciu lat. Oprócz najbardziej znanych maskotek Nintendo znajdziemy tu m.in. Simona i Richtera Belmontów z Castlevanii, Ridleya z Metroida, Kena ze Street Fightera oraz Kinga K. Roola z Donkey Kong Country, co daje łącznie ponad 70 grywalnych zawodników, do których wkrótce dołączy choćby Joker z Persony 5. Dodajmy do tego ponad setkę aren, w trzech wariantach każdą, spory tryb przygody World of Light (aczkolwiek ze szczątkową fabułą), nowe warianty gry i przedmioty oraz – co najważniejsze – typową dla serii przystępną rozgrywkę, z wieloma modyfikacjami w stosunku do wcześniejszych odsłon. Możemy więc się spodziewać, że na 5 milionach się nie skończy, a SSBU ma szansę stać się największym hitem w historii Nintendo Switch.