Chris Pratt opowiedział, jak prawie zawalił przesłuchanie do Super Mario Bros
Pierwsza próba głosu Maria nie znalazła aprobaty u producentów filmu. Chris Pratt musiał bardziej się postarać.
Niedawno na wielkich ekranach zadebiutował Super Mario Bros. Film. Produkcji udało się podbić kina na całym świecie i szybko stała się najbardziej dochodową ekranizacją gier w historii. Nie obyło się jednak bez kilku kontrowersji. Początkowo fani nie mogli zaakceptować Chrisa Pratta dubbingującego tytułowego protagonistę. Teraz wyszło na jaw, że pierwsza próba wyrażenia głosu Maria nie spełniła także oczekiwań producentów filmu – donosi IndieWire.
W wywiadzie Chris Pratt ujawnił, że jego performance przypominał filmowcom głos Tony’ego Soprano, bossa mafijnej rodziny DiMeo, znanego z Rodziny Soprano.
„To takie małe New Jersey” – mówili. Twierdzili, że robię coś w stylu Tony’ego Soprano – wyjawił Pratt.
Aktor przyznał, że wraz z Charliem Dayem, który dubbingował Luigiego, przyjęli te role bez zastanowienia. Dopiero później zdali sobie sprawę, że dubbingowanie zamerykanizowanych włoskich imigrantów nie będzie łatwe.
Czy oni to Włosi? Czy to Amerykanie? Jak stworzyć dziewięćdziesięciominutową narrację z emocjonalnym przekazem i wykreować żywą osobę, na której ci zależy?
Dowiedziawszy się o obsadzie, wiele osób podeszło do filmu z pewną dozą sceptycyzmu, a niektórzy proponowali nawet zbojkotowanie produkcji. Jak pisze magazyn CBR, obawiano się, że Chris Pratt nieumiejętnie odegra swą rolę, stereotypowo kreując wrażenie włoskiego akcentu, choć sam nie jest z pochodzenia Włochem. W jego obronie stanął wówczas Christopher Meledandri, producent filmu oraz dyrektor generalny Illumination Studios.
Nie jestem pewien, czy to najmądrzejsza linia obrony, ale jako osoba o włosko-amerykańskim dziedzictwie czuję, że mogę podjąć tę decyzję bez martwienia się o urazę Włochów lub Amerykanów z włoskim pochodzeniem. Myślę, że wszystko będzie dobrze.
Chociaż Super Mario Bros. Film doczekał się krytyki, to jednak nie była ona tak duża i powszechna, jak z początku zakładano. Produkcję można obecnie obejrzeć w kinach.
