Strzelanka Bodycount ma się dobrze i zostanie pokazana w demie

Andrew Wilson z firmy Codemasters zdementował plotki na temat kiepskiej kondycji projektu Bodycount, czyli strzelanki, która zostanie wydana w sierpniu na konsolach. Zdaniem producenta tytuł ma się dobrze, nawet mimo faktu, że w ostatnich tygodniach odcięli się od niego jego twórcy, w tym Stuart Black. W ramach zweryfikowania jakości gry gracze będą mogli sprawdzić demo.

Serwis Eurogamer dotarł do źródeł, według których ekipa odpowiedzialna za Bodycount nie otrzymuje wypłat za nadgodziny, a produkcja idzie źle. Jeśli wierzyć doniesieniom, twórcom skończyły się pieniądze, a gra wymaga jeszcze wielu poprawek. Andrew Wilson, jeden z producentów strzelanki, przekonuje, że jest inaczej i fani gatunku nie mają powodów do obaw.

Wilson przyznaje, że jakiś czas temu trudno było określić, kiedy Bodycount trafi na rynek, ale wynikało to z ogromu prac nad nową marką. Obecnie twórcy testują wersję alfa. „Gdybyśmy otrzymali takie wytyczne, to moglibyśmy wziąć to co mamy, naprawić błędy i szybko zapakować do pudełek. A nie robimy tego” – tłumaczy producent.

W ubiegłym roku dowiedzieliśmy się, że trzech pracowników związanych z Bodycount, w tym pomysłodawca gry Stuart Black, rozstało się Codemasters. Zdaniem Andrew Wilsona odejście tych osób nie wpłynie negatywnie na projekt, bo trzeba pamiętać, że w ciągu ostatnich miesięcy pracowało nad nim ponad 100 ludzi. „To naprawę jest sport drużynowy” – wyjaśnia Wilson.

Andy Wilson ujawnił, że demo Bodycount jest w planach, bo firma Codemasters chce pokazać grę jak największej liczbie graczy. Zdaniem producenta, wersja demonstracyjna przekona nas do świetnych pomysłów studia na odświeżenie takich aspektów rozgrywki jak obsługa broni, czy wychylanie się zza osłon. Więcej na temat próbki tytułu dowiemy się w nadchodzących tygodniach.