Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 21 stycznia 2015, 14:30

Strafe – krwawy FPS w stylu retro na Kickstarterze

Niezależne studio Pixel Titans rozpoczęło na Kickstarterze zbiórkę pieniędzy na swój debiutancki projekt – Strafe. Będzie to dynamiczny FPS w realiach science-fiction, cechujący się m.in. stylistyką retro, hektolitrami krwi i proceduralnym generowaniem lokacji. Twórcy walczą o 185 tysięcy dolarów. Jeśli im się uda, tytuł powinien ukazać się na PC na początku 2016 roku.

Strafe w skrócie:
  • Producent: Pixel Titans
  • Gatunek: oldskulowy FPS w realiach science-fiction
  • Cechy szczególne: stylistyka retro, hektolitry krwi, proceduralnie generowane lokacje, permanentna śmierć, wsparcie dla gogli Oculus Rift
  • Platformy sprzętowe: PC
  • Termin premiery: początek 2016
  • Minimalny cel zbiórki pieniędzy: 185 tysięcy dolarów

Chcielibyście zmienić przeszłość? Niezależni deweloperzy z nowo powstałego amerykańskiego studia Pixel Titans dają Wam taką szansę, prosząc na Kickstarterze o pomoc w stworzeniu Strafe – nastawionej wyłącznie na rozgrywkę jednoosobową dynamicznej strzelanki w realiach science-fiction, która ma stać się „grą roku 1996”. I nie chodzi tu bynajmniej tylko o oldskulową stylistykę samej produkcji – powrót do przeszłości twórcy serwują nam również projektem strony internetowej swojego dzieła oraz jego pierwszym zwiastunem (widocznym poniżej). Przy tym ostatnim warto zatrzymać się na dłużej, jako że zdążył on już zostać okrzyknięty przez wielu jednym z najlepszych trailerów ostatnich lat. Warto go obejrzeć, by uzmysłowić sobie, w jakie klimaty uderza studio Pixel Titans, ale uprzedzam – filmik jest dość drastyczny. Deweloperzy chcą zebrać przynajmniej 185 tysięcy dolarów, by powiększyć swój zespół i móc wynieść prace nad Strafe na wyższe obroty. Jeśli im się powiedzie, tytuł powinien trafić na rynek na początku 2016 roku. Póki co planowane jest wydanie go wyłącznie na pecety (Windows, OS X, Linux).

Fabuła nie odgrywa tutaj prawie żadnej roli, ale twórcy pokusili się przynajmniej o nakreślenie jakiegoś tła wydarzeń rozgrywających się na ekranie. Wcielimy się w kosmicznego „śmieciarza”, który brał udział w misji zwiadowczej na nieznanych rubieżach galaktyki, towarzysząc wielkiemu krążownikowi ICARUS. Zadanie zakończyło się niepowodzeniem, a podczas powrotu okazało się, że wielka jednostka zniknęła z radarów. O dziwo, statek nadal był jednak w zasięgu pokładowego teleportera, więc bohater postanowił zbadać sytuację, przeskakując na pokład ICARUS-a. Rzecz jasna, okazało się, że na krążowniku stało się coś złego, a protagoniście przyjdzie zrobić użytek z broni, którą wziął „na wszelki wypadek”. Tak właściwie to będzie robił z niej użytek prawie bez przerwy.

Krwi w Strafe będzie chyba więcej nawet niż w Hatred. - Strafe – krwawy FPS w stylu retro na Kickstarterze - wiadomość - 2015-01-21
Krwi w Strafe będzie chyba więcej nawet niż w Hatred.

Strafe ma być bardzo dynamiczną, wręcz hardkorową grą. Czeka nas niemal nieustanna walka, podczas której niezbędne będzie błyskawiczne przemieszczanie się i zręczne unikanie ataków (głównie przez tytułowe „strafe’owanie”, czyli uskakiwanie na boki). Wydzielanie adrenaliny pobudzi dodatkowo fakt, że śmierć będzie oznaczała konieczność zaczynania zabawy od początku. Jednak nie trzeba obawiać się nudnego pokonywania w kółko tych samych poziomów – lokacje będą do pewnego stopnia generowane losowo. Istotna okaże się tutaj krew przeciwników – będzie ona pokrywała powierzchnie permamentnie (nie zniknie po czasie, jak to bywa w większości gier), zatem skorzystamy z niej jako z drogowskazu, sygnalizującego, gdzie już byliśmy w „poprzednim życiu”.

W grze będziemy walczyć głównie z jakiegoś rodzaju mutantami, ale nie zabraknie także innych zagrożeń, jak automatyczne działka. - Strafe – krwawy FPS w stylu retro na Kickstarterze - wiadomość - 2015-01-21
W grze będziemy walczyć głównie z jakiegoś rodzaju mutantami, ale nie zabraknie także innych zagrożeń, jak automatyczne działka.

Urozmaicenie zabawy zagwarantuje również zróżnicowanie lokacji – twórcy nie zdradzają jeszcze szczegółów na ten temat, ale wiadomo, że akcja będzie toczyć się nie tylko w mniej lub bardziej ciasnych korytarzach na pokładzie ICARUS-a, ale także na otwartych przestrzeniach. Całkiem nietuzinkowo rozwiązano też kwestię broni. Na początku rozgrywki wybierzemy jedną z trzech „pukawek” – strzelbę, karabin maszynowy lub railgun (każda z dwoma trybami strzelania) – która następnie potowarzyszy nam przez dłuższy czas, zyskując coraz większe możliwości dzięki różnym ulepszeniom („power-upy”). W toku eksploracji znajdziemy też więcej typów oręża. Przeszukiwanie lokacji okaże się tym bardziej opłacalne, że w Strafe znajdzie się także miejsce dla craftingu – z wygrzebanych tu i tam części zmontujemy sobie pancerz i amunicję – oraz wymieniania przedmiotów przez handel.

Twórcy chwalą się „fotorealizmem” w oddaniu lokacji z grafik koncepcyjnych. Fotorealizmem na miarę roku 1996, rzecz jasna. - Strafe – krwawy FPS w stylu retro na Kickstarterze - wiadomość - 2015-01-21
Twórcy chwalą się „fotorealizmem” w oddaniu lokacji z grafik koncepcyjnych. Fotorealizmem na miarę roku 1996, rzecz jasna.

Jak przystało na grę w staroszkolnym stylu, poziomy zostaną wypełnione ciekawymi sekretami do odnalezienia. Z kolei zgoła nie oldskulową, ale nieco bardziej interesującą cechą Strafe będzie wsparcie dla gogli Oculus Rift. Zabraknie natomiast błogosławieństwa twórców dla modderów.

Jeśli deweloperzy z Pixel Titans kupili Was swoją wizją i chcecie wesprzeć ich wysiłek, warto wpłacić przynajmniej 25 dolarów (w przeliczeniu ok. 93 zł) – to minimalna kwota, przy której gwarantujecie sobie dostęp do pełnej wersji gry po jej ukończeniu (a także ścieżkę dźwiękową).

Krzysztof Mysiak

Krzysztof Mysiak

Z GRYOnline.pl związany od 2013 roku, najpierw jako współpracownik, a od 2017 roku – członek redakcji, znany także jako Draug. Obecnie szef Encyklopedii Gier. Zainteresowanie elektroniczną rozrywką rozpalił w nim starszy brat – kolekcjoner gier i gracz. Zdobył wykształcenie bibliotekarza/infobrokera – ale nie poszedł w ślady Deckarda Caina czy Handlarza Cieni. Zanim w 2020 roku przeniósł się z Krakowa do Poznania, zdążył zostać zapamiętany z bywania na tolkienowskich konwentach, posiadania Subaru Imprezy i wywijania mieczem na firmowym parkingu.

więcej