Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 28 sierpnia 2024, 10:38

Star Wars: Outlaws wymaga rozpoczęcia zabawy od nowa po aktualizacji na PS5. Dla graczy to kolejny dowód na wady nowego wczesnego dostępu

Wczesny dostęp Star Wars: Outlaws nie wypadł pomyślnie dla posiadaczy PlayStation 5. Po nowej aktualizacji Ubisoft doradza, by gracze zaczęli zabawę od nowa.

Źródło fot. Ubisoft.
i

Ubisoft zdaje się powtarzać błąd popełniony przez twórców Suicide Squad: Kill the Justice League. Star Wars: Outlaws otrzymało aktualizację 1.000.002, która jednak może zmusić posiadaczy PlayStation 5 do rozpoczęcia zabawy od nowa we „wczesnym dostępie”.

Gwiezdnowojenna produkcja francuskiego wydawcy to kolejny tytuł, w którym można zacząć zabawę jeszcze przed oficjalną premierą (zaplanowaną na 30 sierpnia). „Wystarczył” zakup droższej edycji tytułu, by można było rozpocząć grę już wczoraj (tj. 27 sierpnia).

Jednakże ten wcześniejszy debiut nie dla wszystkich przebiegł gładko i Ubisoft szybko wypuścił aktualizację 1.000.002 dla konsoli PlayStation 5. Ten pokaźny patch ważył aż 8,59 GB i wprowadził sporo poprawek technicznych (w tym optymalizacji) , jak również trzeci tryb graficzny (40 fps).

Porzuceni w kosmosie

Sęk w tym, że łatka najwyraźniej uwięziła też część graczy SW: Outlaws w przestrzeni kosmicznej. Nabywcy Złotej Edycji otrzymali wiadomość e-mail od Ubisoftu, w którym wydawca informuje o udostępnieniu aktualizacji i przeprasza za „usterki” w starszej wersji gry.

Dalej twórcy doradzają, by po zainstalowaniu aktualizacji gracz zaczął zabawę od nowa, by „doświadczyć Star Wars: Outlaws zgodnie z intencjami zespołu”. Kontynuowanie zabawy na starym pliku zapisu może skutkować problemami nawet po wgraniu łatki (via serwis Reddit).

  1. Recenzja gry Star Wars Outlaws – Ubisoft w końcu pokazał, że ma nowy pomysł na swoje otwarte światy
  2. Star Wars: Outlaws – poradnik do gry

Wczesny dostęp czy beta-testy?

Konieczność ponownego przechodzenia gry od początku nigdy nie cieszy, zwłaszcza jesli poświęciliśmy sporo czasu na zabawę. Jednakże, tak jak w przypadku wirtualnej Ligi Sprawiedliwości, graczy najbardziej irytuje fakt, że nabywcy Złotej Edycji zapłacili więcej za wczesny dostęp (439,90 zł zamiast 289,90 zł), a teraz twórcy de facto nawołują ich do wyrzucenia do kosza postępów w grze z co najmniej kilku godzin.

Część osób nadal nie lubi nawet klasycznego Early Accessu (czyli wypuszczania wczesnej wersji gry w celu jej dopracowania, zwykle w niższej cenie niż wydanie 1.0), a nowy, wcześniejszy dostęp do gry za dodatkową opłatą zdaje się budzić jeszcze większą niechęć graczy. Zwłaszcza gdy okazuje się, że przedpremierowa wersja raczy nabywców istotnymi błędami. A za taki wypada uznać możliwość zablokowania postępów i koniecznośc rozpoczęcia zabawy od nowa.

Internauci nie są też zachwyceni, że Ubisoft nie wydał tego komunikatu wraz z udostępnieniem wersji 1.000.002, a dopiero kilka godzin później. To wszystko, zdaniem tych graczy, potwierdza, że „wczesny dostep” to w istocie płatne beta -testy.

Na marginesie: redakcja Digital Foundry udostępniła analizę warstwy technicznej SW: Outlaws. Generalnie zespół mocno chwali wygląd i działanie gry nawet na konsolach, choć nie obyło się bez widocznych problemów.

Recenzja techniczna Star Wars: Outlaws pojawi się także w naszym serwisie futurebeat.pl, aczkolwiek musicie na nią poczekać do jutra. Tymczasem możecie rzucić okiem na porównanie oprawy graficznej poszczególnych wersji gry, przygotowane przez kanał ElAnalistaDeBits:

Jakub Błażewicz

Jakub Błażewicz

Ukończył polonistyczne studia magisterskie na Uniwersytecie Warszawskim pracą poświęconą tej właśnie tematyce. Przygodę z GRYOnline.pl rozpoczął w 2015 roku, pisząc w Newsroomie growym, a następnie również filmowym i technologicznym (nie zabrakło też udziału w Encyklopedii Gier). Grami wideo (i nie tylko wideo) zainteresowany od lat. Zaczynał od platformówek i do dziś pozostaje ich wielkim fanem (w tym metroidvanii), ale wykazuje też zainteresowanie karciankami (także papierowymi), bijatykami, soulslike’ami i w zasadzie wszystkim, co dotyczy gier jako takich. Potrafi zachwycać się pikselowymi postaciami z gier pamiętających czasy Game Boya łupanego (jeśli nie starszymi).

więcej