autor: Kamil Zwijacz
Star Wars: Battlefront II - 40 godzin na odblokowanie jednego bohatera, bo EA troszczy się o graczy [aktualizacja]
Kontrowersji związanych z mikropłatnościami w Star Wars: Battlefront II ciąg dalszy. Tym razem na jaw wyszło, że bez płacenia potrzeba około 40 godzin na odblokowanie jednego bohatera. Electronic Arts twierdzi, że to dlatego, by gracze mieli satysfakcję z rozgrywki.
Aktualizacja
Niestety znowu nie mamy dobrych wieści. Okazało się, że podczas eventu prasowego, umożliwiającego wcześniejsze sprawdzenie gry przez media i youtuberów, obniżono liczbę kredytów potrzebnych do zakupu dodatkowych postaci – z 60 na 10 tysięcy. Nie wiemy, czy firma poinformowała o tym zaproszonych gości, gdyż na kanale Star Wars HQ znajdziecie nagranie, w którym autor mówi o 10 tysiącach kredytów. Materiał opublikowano 6 listopada, ale dopiero wczoraj pojawiło się pod nim sprostowanie o specjalnym zaniżeniu kosztów, by recenzenci mogli sprawdzić więcej postaci. Wychodzi na to, że wydawca jednak zataił ten fakt przed uczestnikami imprezy oraz ich widzami/czytelnikami i dopiero teraz, po aferze na Reddicie, postawił powiedzieć prawdę. Przy okazji zaznaczamy, że nasza redakcja nie uczestniczyła w evencie.
Na koniec jeszcze kilka słów wyjaśnienia o systemie bohaterów. Nie jest tak, że na początku nie mamy dostępu do żadnego, gdyż na starcie odblokowanych jest osiem postaci (po czterech dla każdej ze stron), a pozostałe należy wykupić. Poniżej pokazujemy jak to wygląda „na dzień dobry”.
Oryginalna wiadomość
- gra na konsole Xbox One i PlayStation 4 oraz PC-ty;
- zadebiutuje 17 listopada;
- spore kontrowersje wywołują mikrotransakcje zawarte w produkcji.
W ostatnim czasie zrobiło się sporo szumu wokół mikropłatności i skrzynek w nadchodzącej grze Star Wars: Battlefront II (premiera 17 listopada na konsolach Xbox One i PlayStation 4 oraz PC-tach). Gracze narzekali na ten element podczas beta-testów, więc deweloper zapowiedział zmianę podejścia. Jednak tytuł niedawno trafił do abonentów usług EA Access (XOne) oraz Origin Access (PC) i okazało się, że wcale nie jest idealnie. Szybko pojawiły się opinie, według których płacący gracze będą mieć przewagę nad tymi, którzy wstrzymają się przed dodatkowymi zakupami. Co prawda w ramach mikropłatności nie da się zdobyć żadnych ekskluzywnych elementów wpływających na rozgrywkę, a dostęp do najmocniejszych kart wymaga grania – niezależnie, czy się płaci, czy nie. Jednak w początkowym etapie zmagań można zyskać pewne korzyści szybciej. To jednak nie koniec, gdyż na jaw wyszło, że na odblokowanie jednego herosa potrzeba aż 40 godzin grania, no chyba że się zapłaci. Co na to wydawca?
Celem jest zapewnienie graczom poczucia dumy z odblokowywania postaci.
Słowa te, napisane przez jednego z przedstawicieli EA na forum Reddit, nie spotkały się z ciepłym odzewem graczy. Mało tego. Komentarz został niesamowicie zminusowany. Mowa o 137 tysiącach negatywnych głosów – najwięcej w historii Reddita. Gry multiplayer zazwyczaj pochłaniają nas na długo, ale 40 godzin potrzebnych na zdobycie jednego z kilku herosów to przesada. W ramach przykładu, jak zauważył jeden z użytkowników forum, około 17 godzin zabiera odblokowanie operatora w Tom Clancy's Rainbow Six: Siege.
Przedstawiciel Electronic Arts i dewelopera wyjaśnił, że cały czas wdrażane są poprawki do systemu. Firma analizuje dane, by zapewnić graczom satysfakcjonującą i stwarzającą wyzwanie rozgrywkę. Fani jednak mają w nosie takie tłumaczenie i zarzucają korporacji zachęcanie graczy do wydawania dodatkowych pieniędzy.
Ciężko się z tym nie zgodzić. Trend traktowania gier jako usług, na których zarabia się przez dłuższy czas, staje się coraz silniejszy. Ostatnio pisaliśmy, że Ubisoft zarabia więcej na dodatkach i mikropłatnościach niż na sprzedaży pełnych wersji gier w cyfrowej dystrybucji. Szef Take-Two otwarcie przyznaje, że ukierunkowuje swoją politykę wydawniczą na mikrotransakcje i stałe opłaty w grach. Co robi EA, widać na przykładzie Star Wars: Battlefront II.
Przyszłość nie maluje się różowych barwach, gdyż narzekanie graczy na razie nic nie daje. Wygląda bowiem na to, że mikropłatności w płatnych produkcjach nie akceptuje tylko garstka miłośników elektronicznej rozrywki, a pozostałe osoby kupują skrzynki na potęgę – w końcu rosnące, a nie malejące przychody z tego elementu u dużych wydawców nie biorą się znikąd. Na razie nie zapowiada się, by coś miało się zmienić w tym temacie, no chyba że na gorsze…
- Star Wars: Battlefront II – kompendium wiedzy
- Graliśmy w kampanię gry Star Wars: Battlefront II – brak Mocy w singlu?
- Oficjalna strona gry Star Wars: Battlefront II