Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 18 stycznia 2023, 12:32

Stadia kończy żywot, ale Google żegna się miłym gestem

Dziś ważne wydarzenie w historii gamingowego streamingu. Google kończy żywot swojej usługi Stadia. Jej użytkownicy mogą liczyć na zwrot wydanych pieniędzy oraz ciekawe aktualizacje.

Źródło fot. Google
i

Google Stadia po ponad trzech latach walki o klienta na rynku usług steamingowych kończy dziś swój (nieusłany różami) żywot.

Google nadal zwraca pieniądze

Jeszcze dziś usługa grania „w chmurze” od Google zostanie wyłączona. Na oficjalnej stronie projektu zachował się jedynie panel informacyjny dla graczy, dzięki któremu każdy może poznać odpowiedzi na nurtujące go pytania.

Ponadto Google zobowiązało się do zrekompensowania zainwestowanych przez graczy i twórców pieniędzy.

  • Ci pierwsi otrzymają zwrot wydatków na zakup: kontrolerów Stadia, pakietów preorderowych, gier i dodatków, a także wirtualnej waluty do gier. Pieniądze wydane na subskrypcję Stadia Pro przed 29 września 2022 r. nie podlegają zwrotowi.
  • Twórcy, którzy stworzyli lub pracowali nad wydaniem ekskluzywnych gier na Stadię (np. Hello Engineer czy Outcasters), otrzymają częściowy zwrot kosztów produkcji.

Według zapewnień giganta większość klientów już otrzymała należny zwrot. Każdy, kto nadal czeka na kompensatę, powinien w styczniu otrzymać e-maila ze stosownymi instrukcjami.

Miły gest na koniec

Poza zwrotami pieniędzy dla graczy i twórców gier Google wypuściło aktualizację dla kontrolerów Stadia. Dzięki temu pady będą kompatybilne z domyślnie obcymi dla nich urządzeniami, np. systemem Windows lub Android. Uwaga: update wyłącza łączność Wi-Fi (zgodną z Google Stadia) na rzecz Bluetootha.

Co więcej, Google postanowiło dołączyć do biblioteki usługi ostatnią produkcję dostępną w jej ramach. Gra Worm Game jest odświeżoną wariacją Snake’a z 1976 roku, którą można przetestować za darmo przez 3 godziny, bez rejestracji. Rozgrywka w grze jest bardzo prosta, lecz nie ona jest tutaj najciekawsza, lecz długie napisy końcowe – wymieniają one setki osób, które pracowały nad Stadią. Bez wątpienia jest to miły gest i próba odwdzięczenia się ekipie za lata pracy nad rozwojem usługi.

Stadia kończy żywot, ale Google żegna się miłym gestem - ilustracja #1
Worm Game cechuje się prostą rozgrywką, lecz napisy końcowe to miły gest. Źródło: Stadia Platform Content.

Google Stadia – krótka historia

Usługa Google Stadia wystartowała w listopadzie 2019 roku i z początku oferowała zaledwie 12 gier (pod koniec żywota było ich prawie 200). Subskrypcja miała dwa warianty: darmowy i Pro. Pierwszy z nich umożliwiał zabawę w zakupione przez siebie produkcje (z puli 200 gier) w rozdzielczości 1080p, a wersja Pro (kosztująca wtedy 39 zł za miesiąc) oferowała jakość 4K, przestrzenny dźwięk 5.1 oraz dorzucała darmowe gry.

Projekt od początku nie działał najlepiej – zarzucano mu kiepski stan techniczny oraz małą bibliotekę gier. Z tego powodu Google zmagało się ze słabą sprzedażą usługi i kontrolerów. Gigant starał się dostosować do rynku w lutym 2022 roku, zmieniając m.in. hierarchie członków zarządu. Niestety w lipcu pojawiły się plotki o zamknięciu Google Stadia, które ziściły się dwa miesiące później. Usługa Google została pożegnana przez największe ikony branży.

Czas pokaże, czy gracze faktycznie potrzebują usług grania „w chmurze”, a także, jaki los spotka konkurencyjne GeForce NOW oraz Xbox Cloud Gaming.

Jakub Tarchała

Jakub Tarchała

Pierwsze treści zamieszczał w serwisie YouTube, jednak pisanie tekstów bardziej przypadło mu do gustu. W 2020 roku założył skromnego bloga, na którym publikował recenzje gier, a dwa lata później połączył pracę z hobby i rozpoczął przygodę z pisaniem dla GryOnline.pl. Uwielbia nietuzinkowe poczucie humoru Terry'ego Pratchetta i tajemnice wszechświata zawarte w powieściach Stanisława Lema. Chętnie ogląda komedie i horrory. Wielką miłością darzy uniwersum Stalkera (zarówno growe, książkowe, jak i pastowe). W wolnych chwilach gra na gitarze oraz kolekcjonuje karty Marvela.

więcej