Śródziemie: Cień Wojny z pierwszym filmem z rozgrywki
Zgodnie z obietnicą złożoną przy okazji zapowiedzi gry Śródziemie: Cień Wojny, w sieci pojawił się pierwszy materiał wideo prezentujący w akcji fragment rozgrywki. Rolę pierwszoplanową odgrywa w nim rozbudowany system Nemezis.
Zapowiedziana nieco ponad tydzień temu gra Śródziemie: Cień Wojny doczekała się dzisiaj pierwszego materiału wideo prezentującego fragment rozgrywki. Rolę pierwszoplanową odgrywa tutaj nowe wcielenie znanego z „jedynki” systemu Nemezis, dzięki któremu Talion (a zatem również Celebrimbor) poprowadzi do boju nie tylko pojedyncze jednostki, lecz wielkie armie. Bez zbędnego przedłużania – zapraszamy na trwający kilkanaście minut seans.
Wojna o Mordor w filmowej oprawie
Pierwszym, co rzuca się w oczy, jest oczywiście poprawiona oprawa graficzna. W porównaniu z Cieniem Mordoru, najnowsze dzieło studia Monolith może pochwalić się nie tylko wyższej jakości teksturami, lecz także znacznie bogatszym oświetleniem. Nie sposób nie zwrócić uwagi na rewelacyjnie zrealizowaną mapę – tym razem nie będziemy mieć do czynienia z prostym, dwuwymiarowym planem, a szczegółową prezentacją otwartego świata.
Co się zaś tyczy tego ostatniego - sprawia on wrażenie znacznie większego aniżeli piaskownica z poprzedniej gry. Znalazło się na niej miejsce na Osgiliath, Cirith Ungol, Gorgoroth, fortecę nad jeziorem Nurnen czy wreszcie Seregost, czyli twierdzę, którą bohater bierze na celownik. Podbijając fortece, a tym samym podległe im regiony Mordoru, otrzymamy doświadczenie, łup, zasoby, a także nowych popleczników. Twierdza pozwoli także na utworzenie bazy, w której wyszkolimy nowe jednostki. Czym jednak byłby zamek bez naczelnika? Przydzielając takowego do konkretnego regionu, zagwarantujemy sobie specjalne przywileje, których lista ma być uzależniona od zalet konkretnego orka.
Tym jednak, co powinno wbić w fotel fanów wcześniejszych przygód Taliona, są możliwości oferowane przez rozbudowany system Nemezis. Dzięki niemu po stronie protagonisty będą walczyć nie tylko orkowie, lecz także choćby trolle, a bitwy z adwersarzami zyskają niespotykany dotąd wymiar. Zresztą sami orkowie zyskali na różnorodności, podobnie jak wachlarz ich mocnych i słabych stron – na podstawie tego, co zaprezentowali autorzy, śmiało można wysnuć wniosek, że będzie trzeba solidnie się napocić, by posłać do piachu elitarnych oponentów.
Najwyraźniej poszerzeniu ulegnie także gama dostępnych ataków – pojedynki staną się jeszcze bardziej dynamiczne, a wyprowadzane przez Taliona ataki (choć nie tylko przez niego) będą jeszcze bardziej brutalne. A przecież nic tak nie cieszy, jak widok poplecznika Mrocznego Władcy, któremu potężny troll odrywa łeb, prawda?
Autorzy zwrócili również uwagę na typowo RPG-owe aspekty – Talion wykorzysta zróżnicowane narzędzia mordu, a od czasu do czasu przyjdzie mu pogrzebać w garderobie (choćby po to, by zmienić przestarzały pancerz na cieszącą oko, rohańską zbroję). Reszta elementów rozgrywki pozostanie na właściwym miejscu – bohater będzie mógł dosiadać wierzchowców (w tym również smoków!), eliminować wrogów z zaskoczenia oraz wspinać się po elementach otoczenia. Uszy zagorzałych fanów „jedynki” powinny wychwycić nawet charakterystyczny motyw przewodni w przygrywającym w tle soundtracku.
Wiele wskazuje na to, że Śródziemie: Cień Wojny będzie o wiele bardziej filmową produkcją aniżeli jej kameralna poprzedniczka. Jeśli twórcom uda się utrzymać tempo rozgrywki, zaprezentowane na powyższym materiale wideo, na nudę z pewnością nie będziemy narzekać. O prawdziwości tego twierdzenia przekonamy się 25 sierpnia, kiedy to gra wyląduje na sklepowych półkach. Tytuł ma być dostępny zarówno na komputerach osobistych, jak i na konsolach PlayStation 4 oraz Xbox One. Twórcy zapowiedzieli już, że ich dzieło zrobi użytek z dodatkowej mocy obliczeniowej, oferowanej przez PlayStation 4 Pro i Project Scorpio.