autor: Łukasz Szliselman
Śródziemie: Cień Mordoru – DLC Król polowania już dostępne
Gra Śródziemie: Cień Mordoru doczekała się premiery dodatku Król polowania. DLC rozszerza produkcję studia Monolith o nowy wątek fabularny oraz niespotykanych dotąd wrogów. Przy tej okazji chcieliśmy polecić Wam artykuł Kena Levine'a, współtwócy BioShock Infinite, wychwalający nietypowe podejście Cienia Mordoru do nieliniowej opowieści.
- Fabularne DLC do gry akcji Śródziemie: Cień Mordoru
- Nowe misje, wrogowie, wyzwania i skórka postaci
- Część przepustki Season Pass
- Koszt samodzielnego zakupu (Steam): 9,99 euro (ok. 42 zł)
- Premiera: 16 grudnia 2014 roku (PC, PS4, XONE)
Śródziemie: Cień Mordoru niewątpliwie przypadło do gustu miłośnikom nieskrępowanego mordowania orków w otwartym świecie, zwłaszcza gdy weźmiemy pod uwagę uniwersum, w jakim je osadzono. Teraz fani mogą powrócić do zabawy za sprawą dodatku Król polowania (Lord of the Hunt). To fabularne DLC jest już dostępne na PC, PlayStation 4 i Xboksie One. Póki co nie wiadomo, kiedy trafi ono na PlayStation 3 i Xboksa 360, ale prawdopodobnie nastąpi to z maksymalnie kilkutygodniowym opóźnieniem. Król polowania wchodzi w skład przepustki sezonowej, która w przyszłości zagwarantuje dostęp do jeszcze jednego rozszerzenia, zatytułowanego Świetlisty Władca. Wcielimy się w nim w elfiego rzemieślnika Celebrimbora, walczącego z armiami Saurona w czasach Drugiej Ery Śródziemia.
Śródziemie: Cień Mordoru - Król polowania oferuje kilka misji fabularnych, w trakcie których wraz z krasnoludem Torvenem ujarzmimy nowe bestie (a w zasadzie inne odmiany tych poznanych dotąd). Są nimi: plujący jadem Wretched Graug, potrafiący się skradać Caragath oraz horda Ghuli. Oczywiście twórcy nie zapomnieli, że głównym daniem gry jest wyżynanie orków – zatem i tu mamy parę nowości. Talion zmierzy się z orkowymi wodzami zdolnymi dosiadać dzikich bestii. Za ich pokonanie otrzymamy unikalne runy, pozwalające ulepszyć umiejętności myśliwskie naszego bohatera. Na deser dostajemy dodatkowe wdzianko, zmieniające Taliona w prawdziwego króla polowań.
Nieliniowość wg. Cienia Mordoru
Śródziemie: Cień Mordoru zadebiutował 30 września 2014 roku z miejsca zdobywając masę pochlebnych opinii wśród mediów i samych graczy. Mimo dość łatwego gameplaya, gra oczarowała fanów oferowaną wolnością – to, kiedy i w jaki sposób zdecydowaliśmy się dobrać do orkowych przywódców zależało tylko od naszej pomysłowości. Dzięki systemowi Nemesis, na bieżąco generującemu co ważniejszych przeciwników oraz pozwalającemu Urukom zapamiętać poprzednie starcia z Talionem (pod warunkiem rzecz jasna, że wyszli z nich żywo), doświadczenie każdego gracza było na swój sposób unikalne. Właśnie za to produkcję pochwalił Ken Levine, współtwórca studia Irrational Games, odpowiedzialnego m.in. za BioShock Infinite. Jego zdaniem tytuł studia Monolith jest dobrym krokiem w stronę prawdziwej nieliniowości w grach, tzn. takiej, która nie polega jedynie na rozgałęziających się wyborach, ale możliwości własnoręcznego „uszycia” historii przez grającego.
„Podzielenie postaci na osobne części składowe i losowe ich łączenie ze sobą, a co ważniejsze, to, jak system reaguje na decyzje gracza, sprawia, że Cień Mordoru opowiada historię, jaka nie mogłaby zaistnieć w żadnym innym medium. Gdyby odbiorca mógł w jakiś sposób wpłynąć na fabułę w Death of a Salesman, narracja posypałaby się. To samo stałoby się, gdyby ktoś zmienił coś w historii BioShock Infinite. Ale w Cieniu Mordoru możesz zmodyfikować opowieść – zabić ważną postać, przegrać istotną misję – a historia sama się naprawi, bo system potrafi na bieżąco tworzyć nowe postaci.” - Ken Levine
Artykuł, z którego zaczerpnęliśmy powyższy cytat, znajdziecie w tym miejscu.
- Recenzja gry Śródziemie: Cień Mordoru - świetny miks slashera i skradanki
- Oficjalna strona gry Śródziemie: Cień Mordoru