autor: Miriam Moszczyńska
Popularność Squid Game przyniosła Netflixowi pozew od koreańskiego dostawcy Internetu
Sukces Squid Game idzie w parze z kontrowersjami. Koreański dostawca Internetu domaga się od Netflixa odszkodowania w wysokości 23 milionów dolarów za zwiększony ruch w sieci.
O sukcesie Squid Game głośno jest już od jakiegoś czasu – południowokoreański serial podbił Netflixa. Jednak jego popularność ma także swoje minusy. Jak donosi agencja Reuters, SK Broadband, dostawca Internetu z Korei Południowej, pozwał Netflixa o 23 miliony dolarów odszkodowania za wzmożone użycie sieci.
SK Broadband postanowiło wystosować pismo niedługo po tym, jak sąd w Seulu zdecydował, że Netflix powinien „dać” koreańskim dostawcom Internetu coś w zamian za zwiększony transfer danych. Ten wyrok poparli prawnicy, którzy otwarcie sprzeciwili się dostawcom treści niepłacącym za nadprogramowe obciążenie sieci. Oczywiście Netflix odpowiedział na zarzuty kierowane w swoją stronę:
Zapoznamy się z roszczeniem, które złożyła przeciwko nam firma SK Broadband. W międzyczasie dążymy do otwartego dialogu i szukamy możliwości współpracy z nią, aby zapewnić naszym wspólnym klientom bezproblemowe korzystanie z usług streamingowych.
Co więcej, to kolejny raz, kiedy wspomniana spółka domaga się od Netflixa pieniędzy za nadmierne wykorzystanie przepustowości Internetu. Pierwsza taka sprawa miała miejsce w 2019 roku, gdy SK Broadband pozwało nie tylko ową platformę streamingową, ale i YouTube’a. Rozprawa ta zakończyła się w czerwcu tego roku decyzją, według której Netflix faktycznie powinien zapłacić za wygenerowany „ruch” w Internecie. SK Broadband wyceniło go na 22,9 miliona dolarów w samym 2020 roku.
Warto wspomnieć, że według statystyk, na które powołuje się koreański dostawca, to Netflix wraz z YouTube’em powodują aż 70 procent zwiększonego ruchu w Internecie. Dodatkowo w odróżnieniu od innych serwisów nie uiszczają wspomnianej opłaty za wygenerowany ruch w sieci. A od 2018 roku (moment zawarcia współpracy Netflixa i SK Broadband), według danych, którymi dysponuje koreańska firma, przesył danych wzrósł 24-krotnie, tym samym przekraczając poziom 1,2 biliona bitów na sekundę.
Korea Południowa nie jest jedynym krajem, który niejako walczy z Netflixem o opłaty za ruch w sieci, z podobnym problemem muszą borykać się także dostawcy Internetu w USA – z takim jednak wyjątkiem, że serwis od kilku lat płaci jednemu z nich za lepszą prędkość przesyłu.