autor: Szymon Liebert
Sprzedaż The Beatles: Rock Band i przyszłość gier muzycznych
Na łamach Los Angeles Times pojawił się tekst dotyczący popularności The Beatles: Rock Band, według którego gra sprzedała się na świecie w nakładzie 1,7 miliona egzemplarzy. Wydawca produkcji podobno jest zadowolony z wyników (szczególnie w Stanach Zjednoczonych), chociaż przyznaje, że niektóre europejskie rynki nie spełniły pokładanych w nich oczekiwań.
Na łamach Los Angeles Times pojawił się tekst dotyczący popularności The Beatles: Rock Band, według którego gra sprzedała się na świecie w nakładzie 1,7 miliona egzemplarzy. Wydawca produkcji podobno jest zadowolony z wyników (szczególnie w Stanach Zjednoczonych), chociaż przyznaje, że niektóre europejskie rynki nie spełniły pokładanych w nich oczekiwań.
W samym grudniu ubiegłego roku gra znalazła 357 tysięcy nabywców w USA, co oznacza, że od dnia premiery (9 września 2009 roku) w sumie na tym rynku sprzedało się 1.18 milionów jej egzemplarzy. Wynik teoretycznie niezły, chociaż wystarczy porównać go ze starszym Rock Band 2, który w cztery miesiące zainteresował 1.7 miliona Amerykanów.
Scott Guthrie, wiceprezes MTV Games (oddział Viacomu), powiedział, że mimo gorszych wyników wydawca może zarobić na grze o Beatlesach nieco więcej niż w przypadku Rock Band 2. Tym razem bowiem mniej ludzi kupiło instrumenty (na których firma traci) a więcej samą produkcję. Inną kwestią jest mocna sprzedaż piosenek online – gracze kupili już milion utworów.
Nie da się ukryć, że świąteczna sprzedaż nowego Rock Banda była rozczarowująca, co może źle wpłynąć na samą serię, która od jakiegoś czasu zarabia coraz mniej. W spadkowej sytuacji jest też konkurencja – w ubiegłym roku Guitar Hero 5 znalazł „tylko” 996 tysięcy klientów w USA. Według NPD, rynek gier muzycznych w Stanach Zjednoczonych skurczył się o 46%.
To nie oznacza końca gatunku, w tym roku wzbogaconego przecież o kilka nowych „odgałęzień” (DJ Hero), które pewnie uszczknęły nieco profitów dużym seriom. Coraz więcej graczy jest też w posiadaniu instrumentów, więc być może będą oni zainteresowani nowymi grami. Same produkcje stają się powoli osobnymi platformami, korzystającymi z możliwości dystrybucji online.