autor: Marcin Skierski
Sprzedaż gier Capcomu (Lost Planet 2, Super Street Fighter IV i inne)
Firma Capcom ogłosiła swoje wyniki finansowe, jakie osiągnęła w kwartale fiskalnym obejmującym okres od 1 kwietnia do 30 czerwca. Informowaliśmy Was o tym we wczorajszym wydaniu Wieści ze świata, tymczasem dziś wiemy już, jaki wpływ na te dane miała sprzedaż najważniejszych gier dewelopera wydanych w tym czasie.
Firma Capcom ogłosiła swoje wyniki finansowe, jakie osiągnęła w kwartale fiskalnym obejmującym okres od 1 kwietnia do 30 czerwca. Informowaliśmy Was o tym we wczorajszym wydaniu Wieści ze świata, tymczasem dziś wiemy już, jaki wpływ na te dane miała sprzedaż najważniejszych gier dewelopera wydanych w tym czasie.
Przypomnijmy, że Japończycy zanotowali gorsze wyniki w stosunku do tego samego okresu w poprzednim roku. Przychody spadły o 2.4% i uplasowały się na poziomie 218.5 miliona dolarów, a zyski obniżyły się z 25.3 milionów dolarów do niecałych 3 milionów, co stanowi aż 90.4% spadek.
Spory udział w gorszej kondycji firmy miała niezadowalająca sprzedaż kluczowych produkcji wydanych w ostatnich miesiącach. Szczególnie zawiódł Lost Planet 2, który w ciągu wymienionych wyżej trzech miesięcy rozszedł się w ilości 1.5 miliona egzemplarzy. Gra ukazała się 11 maja, więc na wynik ten złożyły się niemal dwa miesiące pobytu na rynku. Twórcy spodziewali się lepszych rezultatów (pierwotnie zakładano blisko 4 miliony sprzedanych pudełek), tym bardziej, że „dwójka” ukazała się równocześnie na Xboksa 360 oraz PlayStation 3 (pierwowzór pojawił się na początku tylko na tę pierwszą platformę). Jesienią swojej wersji doczekają się jeszcze pecetowcy.
W podobnej ilości firmie udało się sprzedać Super Street Fighter IV – póki co mówi się o wyniku na poziomie 1.35 miliona kopii, ale liczba ta wciąż rośnie. Jest to jednak tak naprawdę tylko usprawniona edycja Street Fighter IV, więc nikogo chyba nie dziwi fakt, że jest ona mniej popularna od „podstawki”.
Sporym rozczarowaniem okazał się popyt na Monster Hunter Tri – gra sprzedała się na zachodnich rynkach w ilości 690 tysięcy, co nijak ma się do wielomilionowych wyników, którymi mogły pochwalić się poprzednie części. Winą za ten stan rzeczy można obarczyć fakt, że ten action RPG ukazał się na Wii, gdzie już wiele produkcji przeznaczonych dla doświadczonych graczy nie znalazło zbyt wielu nabywców. Monster Hunter Frontier poszło jeszcze gorzej (zaledwie 130 tysięcy egzemplarzy), ale tytuł ten wyszedł na razie tylko w Japonii na Xboksa 360 – konsolę, która w Kraju Kwitnącej Wiśni radzi sobie przecież bardzo słabo.
Capcom zamierza coś zrobić z takim stanem rzeczy, w związku z czym już teraz zapowiada „odnowienie” japońskiego dewelopingu i zaktualizowanie swojego modelu biznesowego. Na razie nie wiemy konkretnie co to może oznaczać, ale spore nadzieje pokłada się w planowanym przeniesieniu marki Monster Hunter na pole mobilnych urządzeń.