Splinter Cell: Blacklist znalazł niecałe 2 miliony nabywców

W ciągu niecałych trzech miesięcy od premiery Splinter Cell: Blacklist sprzedał się w liczbie nieprzekraczającej 2 miliony sztuk. Nie wiemy, jak wyglądały wstępne oczekiwania wydawcy, ale Ubisoft nie ukrywa, że wynik ten jest rozczarowujący.

Być może większe natężenie akcji w nowym Splinter Cell zachęciłoby graczy do sięgnięcia po grę?

Firma Ubisoft ujawniła wyniki sprzedaży wydanego w sierpniu Tom Clancy’s Splinter Cell: Blacklist. Choć najnowsza odsłona cyklu okazała się być lepsza od poprzedniczki, zdobywając przychylne opinie fanów i recenzentów (w naszym serwisie zgarnęła ocenę 8/10), Blacklist znalazł do tej pory niecałe 2 miliony nabywców. Porównywalny wynik – 1,9 miliona sprzedanych kopii – osiągnął w podobnym okresie Splinter Cell: Conviction, gra, która w oczach wielu fanów mocno odbiegała od rdzennych założeń skradankowego cyklu.

Już wcześniej francuski wydawca informował, że zarówno nowe przygody Sama Fishera, jak i wydane w podobnym okresie Rayman Legends zawiodły wstępne oczekiwania. Ta druga produkcja na razie sprzedała się w liczbie poniżej miliona egzemplarzy. Rezultaty te przekładają się w dużym stopniu na ogólne straty w firmie. Więcej na temat kwartalnego podsumowania Ubisoftu przeczytacie w tym newsie.

Co może być przyczyną rozczarowującej popularności Splinter Cell: Blacklist? Rozdmuchane ambicje wydawcy? Bliskość premier innych dużych tytułów? Ogólny stan niegdyś znakomitej serii, której pozycję podkopały Splinter Cell: Conviction oraz Splinter Cell: Double Agent? Tak czy inaczej, Blacklist zdaje się powracać do korzeni cyklu (m.in. poprzez położenie większego nacisku na konieczność skradania się, klasyczny tryb Spies vs. Mercs). Miejmy nadzieję, że Ubisoft nie odbierze słabej sprzedaży jako znaku, że w dzisiejszych czasach gracze wolą wartką akcję w stylu Call of Duty, więc nie ma sensu zawracać sobie i innym głowy produkcjami, które stawiają na taktykę.