Sons of the Forest pełne ciekawych mechanik, ale niektóre nie działają
W Sons of the Forest znajdziemy kilka ciekawych mechanik. Niektóre są przydatne, a inne nie działają jak należy. Sprawdź, czy je znasz.
Sons of the Forest jest chwalone za różne rzeczy, jednak nie można zapomnieć o niedociągnięciach, które oczywiście wynikają z faktu, że produkcja znajduje się we wczesnym dostępie. Pomimo tego, że gra jest stosunkowo krótka i brakuje w niej wielu elementów, wciąż można znaleźć tu kilka ciekawych mechanik. Sprawdźcie, czy je znacie.
Potęga krzyża
W Sons of the Forest natrafimy na wieu przeciwników – od mało rozgarniętych kanibali po niebezpieczne mutanty – a walczyć z nimi można za pomocą różnych broni. Najlepiej likwidować ich bez konieczności zbytniego zbliżania się, ale nie zawsze mamy przy sobie strzały do łuku lub amunicję do pistoletu. Jeśli jednak posiadamy krzyż, który znajduje się w jaskini z pistoletem linowym, możemy bez problemu poradzić sobie z demonami, czyli wędrującymi na czworaka potworami, których można spotkać np. pod koniec gry. Wystarczy wyciągnać krzyż przed siebie, aby przeciwnik zaczął płonąć. Niestety ta mechanika nie oddziałuje na inne mutanty.
Jest boombox – jest impreza!
Przemierzając rozległy las, można od czasu do czasu natrafić na opuszczone obozowisko. Istnieje spora szansa, że znajdziemy tak boomboxa, którego możemy włączyć, by posłuchać muzyki. Jeśli jest z nami Kelvin, można kazać mu podnieść urządzenie, co pozwoli słuchać muzyki wszędzie tam, gdzie będzie znajdował się nasz głuchoniemy towarzysz. Ciekawostką jest fakt, że jeśli w pobliżu znajdzie się również Virginia, ta niezwykła istota zacznie tańczyć.
Kanibale nie są bez serca
W Sons of the Forest stosunkowo szybko trafimy na kanibali. Niektórzy lubią obserwować nas z daleka, a inni – bardziej śmiali będą próbować nas zaatakować. Możemy się wówczas bronić lub ratować ucieczką. Jeśli jednak zneutralizujemy jednego z nich, a w grupie napastników będzie znajdowała się kobieta, zaistnieje spora szansa na to, że odpuści ona walkę, padnie na kolana nad zwłokami i zacznie rozpaczać.
Nakarm rybki
W kilku miejscach możemy spotkać rekiny i jak można się domyslić, lepiej nie przebywać z nimi zbyt długo w wodzie. Twórcy zaimplementowali związaną z tymi drapieżnikami ciekawostkę, która polega na tym, że jeśli wrzucimy do wody ludzką kończynę, rekin wynurzy się na chwilę, wyskoczy ponad wodę i zacznie się posilać. Można w ten sposób na chwilę odwrócić ich uwagę, co pozwoli bezpiecznie wrócić na ląd.
Bezużyteczne zraszacze
Bardzo możliwe, że część z Was odnalazła bunkier. Znajdują się w nim przydatne przedmioty i ogólnie jest tu dosyć przytulnie. Przydałoby się przygotować coś ciepłego do jedzenia, a to w grze jest możliwe jedynie nad ogniskiem. Jeśli rozpalimy je wewnątrz, uruchomią się zraszacze, które – jak można by sądzić – mają za zadanie ugasić płomienie. Okazuje się jednak, że mechanizm nie działa jak należy, ponieważ ognisko płonie bez przerwy. Możliwe, że twórcy w przyszłości poprawią tę mechanikę.
Cztery pory roku
W Sons of the Forest zaimplementowano cztery pory roku, które trwają od 4 do 6 dni w grze. Są to:
- wiosna – 4 dni
- lato – 6 dni
- jesień – 4 dni
- zima – 6 dni
Najbardziej nieprzyjazna dla naszej postaci jest oczywiście zima, podczas której marzniemy, co obniża naszą wytrzymałość, trudniej wtedy o jedzenie, a w dodatku wiele akwenów wodnych jest zamarzniętych, więc wodę pitną można pozyskiwać wyłącznie z rzek. Gra na szczęście nie zmusza nas do zaciskania zębów i czekania, aż ta pora roku minie. Możemy po prostu przespać 6 dni pod rząd, upodabniając się do hibernującego niedźwiedzia i na nowo cieszyć się z wiosny.
Na koniec warto zaznaczyć, że 9 marca o godzinie 18:00 udostępniona zostanie pierwsza duża aktualizacja do Sons of the Forest. Więcej na ten temat możecie przeczytać tutaj.