autor: Konrad Serafiński
Smartlampa za 2500 zł, która będzie działać 60 lat - Dyson Lightcycle Morph
Firma Dyson zaprezentowała nowy model lampy Lightcycle Morph, który oferuje szereg inteligentnych funkcji, takich jak dostosowanie światła do wykonywanej czynności czy... wieku użytkownika. Kosztuje również sporo.
Pamiętacie takie czasy, kiedy telefon komórkowy służył wyłącznie do dzwonienia, urządzenia domowe nie były „mądre”, a do włączenia lampki wystarczał pstryczek? Cóż, wygląda na to, że to se ne vrati, jak mawiała królowa. Ale to nic złego, szczególnie że gdyby nie rozwój technologiczny, nie moglibyśmy zakupić nowej lampy Dysona. Model Lightcycle Morph to prawdziwy „kombajn” wśród oświetlenia domowego.
Dlaczego w ogóle o tym piszemy? Lightcycle Morph nie jest zwykłą lampą. Dostosowuje się do potrzeb użytkownika, uwzględniając porę dnia oraz wykonywaną czynność - inaczej świeci podczas pobudki, a inaczej w trakcie pracy przy komputerze. Jedno urządzenie może nam zapewnić światło skupione (np. do czytania), rozproszone (na randkę), „dla ekspozycji” (na wypadek, gdybyśmy chcieli oświetlić obraz lub element wnętrza) itd. Funkcji jest więcej, a do tego dochodzi oczywiście różna barwa światła.
Co ciekawe, lampa zwróci uwagę nie tylko na to, co robimy, lecz także na... nasz wiek. W jaki sposób? Wystarczy pobrać na smartfona odpowiednią aplikację, uzupełnić dane, a inteligentne urządzenie dostosuje światło do wieku użytkownika (w myśl, że starsi potrzebują go nieco więcej). Można również samodzielnie ustawiać jej pozycję dzięki konstrukcji pozwalającej na obrót w trzech osiach. To wszystko i jeszcze więcej możecie zamówić w przedsprzedaży za 650 (wersja na biurko) lub 850 (wersja na podłogę) dolarów - czyli około 2500 lub 3300 złotych.
Lightcycle Morph ma jeszcze jeden ciekawy „bajer”. Mianowicie charakteryzuje się naprawdę imponującą żywotnością. Dyson szacuje, że lampa może służyć nawet 60 lat. To zasługa między innymi technologii, która chłodzi diody LED cieczą. Mnie jednak najbardziej zainteresował sposób, w jaki lampa szacuje aktualne zapotrzebowanie na światło. I to jest prawdziwa „petarda”. Zespół badawczy firmy Dyson przyjrzał się długościom fal i barwie światła, które występuje w ziemskiej atmosferze. Dzięki tym danym stworzono algorytm, który łączy te pomiary z lokalizacją GPS telefonu. Jake Dyson opisał to następująco:
Gdy jesteś w pobliżu światła, ono sprawdza gdzie jesteś w rozumieniu geograficznym. Podaje dokładną długość fali, która jest oczekiwana w miejscu twojego pobytu. W Londynie będzie ona inna niż w Brighton, Bristolu czy Slough. To jest aż tak precyzyjne.
Cóż, może niebawem doczekamy się hologramów rodem z ostatniego Blade Runnera? Firma Dyson pewnie już nad czymś takim pracuje.