Nowa gra o King Kongu ma zadatki na gniota roku, mimo silnej konkurencji. Wystarczy obejrzeć gameplay
The Lord of the Rings: Gollum doczekał się nie lada konkurenta do tytułu najgorszej gry 2023 roku. Jest nim wydane dziś Skull Island: Rise of Kong.
W jesiennym gąszczu premier mogła Wam umknąć „perełka” taka jak Skull Island: Rise of Kong. Jest to wydana dziś na PC, PS4, PS5, XOne, XSX/S i Switcha przygodowa gra akcji od studia IguanaBee z Chile.
Wcielamy się w niej młodocianą wersję tytułowego wielgachnego goryla. Rusza on tropem drapieżnika alfa Gawa, który zamordował jego rodziców. Walcząc z rozmaitymi pierwotnymi bestiami, nie tylko poznajemy Wyspę Czaszek, ale również obserwujemy, jak Kong staje się jej królem.
Brzmi całkiem atrakcyjnie? (Nie)stety, jest to jeden z tych przypadków, w których praktyka nie idzie w parze z teorią. Wystarczy bowiem jeden rzut oka na gameplay Skull Island: Rise of Kong, by bez żalu skreślić tę pozycję z potencjalnej listy zakupowej. Zresztą zobaczcie sami:
Nie dość, że goryl porusza się bardzo nienaturalnie, to regularnie lewituje nad powierzchnią, zamiast stawiać łapy na niej. Walka wydaje się być niezwykle prosta, a w dodatku ograniczona do zaledwie kilku ruchów.
Przerywniki filmowe są do bólu komiczne, a animacje i modele poszczególnych istot budzą skojarzenia z kiepskiej jakości produkcją z ery PlayStation 2. Podobnie jałowe otoczenie – co jest o tyle zabawne, że na karcie gry na Steamie możemy przeczytać malowniczy opis tajemniczej Wyspy Czaszki, obfitującej w „bagna, wodospady, dżungle oraz jaskinie wypełnione skullitami, z których flora i fauna czerpią swoją moc”.
Dla porównania możecie również obejrzeć zwiastun Skull Island: Rise of Kong opublikowany dziś przez wydawcę owego tytułu, firmę GameMill Entertainment. Ten także nie zachwyca, choć trzeba przyznać, że całkiem sprytnie wybrano składające się nań fragmenty.
Skull Island: Rise of Kong zostało udostępnione na Steamie dziś o godzinie 18:00. Do momentu publikacji tej wiadomości doczekało się całych pięciu recenzji. Nie muszę chyba dodawać, że wszystkie są negatywne. Część autorów pomstuje na cenę gry – w Polsce wynosi 184,99 zł, choć do 24 października obniżono ją do 147,99 zł – natomiast inni dziwią się, jakim cudem tę produkcję w ogóle dopuszczono do sprzedaży. Na Metacritic.com nie pojawiła się zaś ani jedna prasowa recenzja.
Wygląda zatem na to, że The Lord of the Rings: Gollum nie zostanie najgorszą grą 2023 roku. Przy Skull Island: Rise of Kong owa produkcja studia Daedalic Entertainment wydaje się co najmniej znośna.