Skasowanie Akolity po 1. sezonie było „przytłaczające” dla całej obsady serialu Star Wars. „Byliśmy dumni z tego, co zrobiliśmy”
Ku rozczarowaniu aktorów i fanów serialu, Akolita został skasowany po pierwszym sezonie. Kolejna gwiazda serii skomentowała anulowanie tytułu przez Disneya.
Star Wars: Akolita zadebiutowało w 2024 roku, ale przygoda widzów z serialem skończyła się już po pierwszym sezonie. Disney anulował bowiem tę serię. I choć jako oficjalny powód podano niską oglądalność, to mówi się, że na decyzję studia wpływ miało negatywne przyjęcie produkcji przez „toksyczny fandom”.
Skasowanie Akolity zmartwiło nie tylko osoby, które chciały poznać dalsze losy bohaterów serii, ale także występujących w serialu aktorów. Teraz anulację skomentowała kolejna gwiazda produkcji, Dafne Keen. W nowym wywiadzie (vide Sffgazette) aktorka opowiedziała, jak obsada przyjęła decyzję Disneya, i zaznaczyła, że twórcy byli bardzo dumni z tego, co stworzyli.
To było przytłaczające dla nas wszystkich. Myślę, że każdy z nas był bardzo dumny z tego, co zrobiliśmy. Ja jestem niezwykle dumna z mojej postaci i byłam bardzo dumna z tego, jak moja przyjaciółka Amandla [Stenberg – dop. red.] poradziła sobie z tą sytuacją. Jestem nerdem, więc cieszyłam się, iż mogłam zagrać Jedi. To było na mojej liście.
Przypomnijmy, że inna gwiazda Akolity, Jodie Turner-Smith, ostro skrytykowała Disneya za to, że nie obronił aktorów przed toksycznym fandomem Star Wars. Manny Jacinto obiecał zaś, że nie spocznie, póki nie doprowadzi do powstania drugiego sezonu gwiezdnowojennego widowiska.
Co ciekawe, choć jako oficjalny powód skasowania serii podawano niewystarczającą oglądalność, to jednak właśnie The Acolyte było drugim najchętniej oglądanym serialem na platformie Disney+. Na tę chwilę nic nie wskazuje jednak, aby studio chciało zmienić swoją decyzję i przywrócić Akolitę.
Serial Akolita można obejrzeć na Disney+.
Ten materiał nie jest artykułem sponsorowanym. Jego treść jest autorska i powstała bez wpływów z zewnątrz. Część odnośników w materiale to linki afiliacyjne. Klikając w nie, nie ponosisz żadnych dodatkowych kosztów, a jednocześnie wspierasz pracę naszej redakcji. Dziękujemy!