Six Days in Fallujah na pierwszym gameplay trailerze; gra proceduralnie wygeneruje mapy
W sieci pojawił się nowy zwiastun gry Six Days in Fallujah, w którym możemy bliżej przyjrzeć się strukturze rozgrywki tegoż ambitnego FPS-a. Poza tym twórcy zdradzili parę ważnych szczegółów o technologii użytej w produkcji.
- otrzymało właśnie gameplay trailer, na którym możemy zobaczyć, z czym się je produkcję studia Highwire Games;
- wykorzysta specjalną technologię, która sprawi, że mapy będę generowane proceduralnie za każdym razem, kiedy usiądziemy do gry;
- połączy gatunek FPS-a z elementami filmu dokumentalnego.
W lutym informowaliśmy o niespodziewanym wskrzeszeniu ambitnego projektu growego pod tytułem Six Days in Fallujah, próbującego podjąć w dojrzały sposób wątek wojny w Iraku z perspektywy zwykłych, przeżywających własne problemy żołnierzy. Z czasem dowiedzieliśmy się także, że twórcy nie będą bali się poruszyć ważnych tematów politycznych oraz społecznych. Dziś z kolei pojawił się w sieci kilkuminutowy zwiastun prezentujący fragmenty rozgrywki oraz rozmowy z weteranami wojennymi. Wraz ze wspomnianym materiałem dowiedzieliśmy się parę interesujących rzeczy o nadchodzącej produkcji od firm Victura i Highwire Games.
Deweloperzy przypomnieli w notce prasowej, że Six Days in Fallujah opowie o konflikcie zbrojnym z 2004 roku, kiedy to miała miejsce druga bitwa o Faludżę. Historia ta zostanie przekazana z pomocą więcej niż 100 świadków wydarzeń – nie tylko z perspektywy wspomnianych wcześniej żołnierzy, ale i irakijskich cywili.
Komentarze tych wszystkich ludzi będą towarzyszyć nam przez dużą część rozgrywki zarówno w formie audialnej, jak i wizualnej (urywki z wywiadów). Ich wspomnienia z pola bitwy będą miały bezpośredni wpływ na to, z jakimi wyzwaniami zmierzymy się na swojej drodze. Będzie więc to coś więcej niż gra, bo pewnego rodzaju interaktywny dokument. Niektórym taki rodzaj narracji może skojarzyć się z wybitnym serialem wojennym pod tytułem Kompania braci, w którym łączono ze sobą normalną fabułę z fragmentami rozmów przeprowadzonych z emerytowanymi wojskowymi.
Na podstawie powyższego materiału wideo można stwierdzić na pierwszy rzut oka, że mamy do czynienia ze standardowym FPS-em prezentującym się przyzwoicie od strony wizualnej i obiecująco pod względem gameplayowym. Co prawda niektórzy komentujący filmik zwracają uwagę na nieidealny model strzelania, ale bardzo chwalą rozbudowany system komend, jakie można wydać sojuszniczym NPC (nie tylko otwieranie ognia czy zmiana pozycji, ale i włamywanie się do zamkniętych pomieszczeń).
Co więc zdecydowanie wyróżnia rozgrywkę w Six Days in Fallujah zdaniem twórców? Jest to zastosowana przez nich „przełomowa technologia” nazwana „Procedural Architecture” (z ang. „Proceduralna Architektura”). Sprawia ona, że pole bitwy generowane jest losowo i zmienia się za każdym razem, kiedy decydujemy się na grę (z wyjątkiem strategicznych punktów będących zasadniczymi celami misji). Wiąże się to między innymi z całkowicie innym ułożeniem konkretnych ulic, budynków czy pomieszczeń. Prace nad nią trwały przez 3 ostatnie lata. Dyrektor kreatywny Highwire Games, Jaime Griesemer, tłumaczy, dlaczego zdecydował się wraz z ekipą na implementację takowej technologii:
Marines powiedzieli nam, że nigdy nie wiedzieli, co czeka ich za kolejnymi drzwiami. Z kolei w grach wideo nieustannie gramy na identycznych mapach. Sama znajomość układu budynku przed wejściem do niego sprawia, że walka podczas rozgrywki różni się od rzeczywistych potyczek wojennych.
Powyższe słowa znajdują potwierdzenie u sierżanta Adama Banotaia, który walczył o Faludżę i jest zaangażowany w proces produkcyjny gry od strony dokumentalnej:
Znajomość na pamięć konkretnych map to zakłamanie i to dość oczywiste. Próba przejęcia nieznanego wcześniej budynku bądź okolicy to przerażająca sprawa. Nie ma się pojęcia, na co się natrafi. To jeden z powodów, dla których straciliśmy tak wielu ludzi.
I to widać również na zamieszczonym u góry zwiastunie – deweloperzy chcą zadbać o to, aby gracz czuł stres i nie wiedział, co na niego czeka za kolejnymi drzwiami. Nasz redakcyjny kolega, Kwiść, opublikował ostatnio ciekawy felieton o tym, jak trudno czasem odpowiednio zaprojektować mechanikę otwierania drzwi. W Six Days in Fallujah będzie ona, nieironicznie, jednym z najważniejszych i najbardziej przerażających elementów gameplayu.
Jak podobają Wam się ujawnione przez twórców informacje i czy wypatrujecie od dziś z jeszcze większym zniecierpliwieniem gry studia Highwire Games? Przypominamy, że na tytuł poczekamy co najmniej do późnej części 2021 roku. Trafi on na PC, PS4 i XONE, ale będzie także kompatybilny z PS5 oraz XSX/S.