autor: Szymon Liebert
Sieciowy Warhammer 40.000 pokaże innym MMORPG-om czym jest akcja
Dave Adams, założyciel studia Vigil Games, powiedział, że Warhammer 40,000: Dark Millennium Online będzie odbiegał od stereotypowej produkcji MMO na kilku poziomach. Zdaniem producenta w obecnych grach z gatunku nie przykłada się uwagi do oddania klimatu dynamicznej akcji i walki, zamiast tego serwując typowy zestaw elementów i przeładowane interfejsy.
Dave Adams, założyciel studia Vigil Games, powiedział, że Warhammer 40,000: Dark Millennium Online będzie odbiegał od stereotypowej produkcji MMO na kilku poziomach. Zdaniem producenta w obecnych grach z gatunku nie przykłada się uwagi do oddania klimatu dynamicznej akcji i walki, zamiast tego serwując typowy zestaw elementów i przeładowane interfejsy.
Porównując grę konsolową i pierwszego lepszego MMORPG-a różnice zauważymy od razu. W przypadku produkcji sieciowych deweloperzy rezygnują z prac nad dynamicznym systemem walki, wychodząc z założenia, że odbiorca i tak bardziej interesuje się innymi kwestiami, czyli eksploracją obszernego świata, rozwijaniem postaci, czy zbieraniem przedmiotów.
Zdaniem Adamsa takie podejście nie będzie tolerowane zbyt długo i w końcu ktoś pokaże, że produkcja MMO może rządzić się innymi prawami. Studio Vigil Games chce z całą świadomością wyznaczyć nowy trend i zmienić oblicze gier sieciowych dla wielu użytkowników. Według dewelopera powinny one skłaniać się bardziej w kierunku płynnej akcji.
Taki właśnie będzie Warhammer 40,000: Dark Millennium Online, w którym od razu przystąpimy do działania. W grze nie zabraknie zbalansowanych potyczek PvE i PVP przy użyciu broni palnej i białej. Weterani wiedzą dobrze, że kosmiczni marines to prawdziwi twardziele, wyposażeni zarówno w karabiny jak i specyficzne miecze.
Gra odrzuci nudne lokacje wypełnione statycznymi wrogami i bezmyślnymi patrolami na rzecz między innymi fabularyzowanych scenariuszy i instancji, koncentrujących się na losach gracza. Pomiędzy zadaniami odwiedzimy kupców i trenerów, żeby kupić sprzęt i rozwinąć postać. Później wrócimy do akcji w zrzucie z orbity planetarnej.
Vigil Games chce rozprawić się z jeszcze jedną „bolączką” wielu gier MMO – przytłaczającym interfejsem. W Dark Millennium nie zobaczymy miliona pasków akcji, czy ikon, bo wskaźniki i panele zostaną ograniczone do minimum. Patrząc na ekran z gry nie rozpoznamy więc od razu, że mamy do czynienia z kolejną przekombinowaną „sieciówką”.
Gatunek gier sieciowych powoli zmienia się i Vigil Games chce uplasować się na pozycji opiniotwórczego lidera. Oczywiście sprawa łatwa nie będzie, bo to nie pierwsza produkcja MMO próbująca zmieniać oklepaną formułę (pewne nowinki wprowadzał np. Age of Conan). Tak czy inaczej innowacje są potrzebne, bo bez nich kolejne tytuły zanudzą nas na śmierć.
Data premiery gry jest jeszcze nieznana, chociaż wiemy, że firma THQ wiąże z nią spore nadzieje. Studio Vigil Games zasłynęło niedawno naprawdę niezłym Darksiders.