autor: Konrad Serafiński
Rockstar nie planuje kolejnych rozstań po odejściu Dana Housera
Rockstar Games nie planuje kolejnych rozstań. Tak twierdzi Strauss Zelnick, prezes Take-Two Interactive, zapytany o taką ewentualność po odejściu ze studia Dana Housera. Przy okazji podkreśla, że jego firma nigdy nie była silniejsza.
Nie milkną echa szokującej wiadomości sprzed kilku dni. Kilkadziesiąt godzin przed opublikowaniem raportu finansowego koncernu Take-Two Interactive, ogłoszono, że po 20 latach z Rockstar Games odejdzie Dan Houser - współzałożyciel studia oraz główny scenarzysta i dyrektor kreatywny takich serii jak GTA czy Red Dead Redemption. Niestety, poza tym, że Houser był od blisko roku „na bocznym torze”, nie znamy oficjalnych powodów rozstania.
To naturalnie przyczyniło się do gradobicia pytań, które Rockstar musiał przetrwać. Najważniejszymi z pytających byli oczywiście inwestorzy. Jednak nawet oni nie uzyskali klarownej odpowiedzi (a jeśli nawet, to nie została ona nigdzie opublikowana). Wiemy jedynie, że Rockstar będzie kierowany przez Sama Housera (brata Dana). Takie informacje podał prezes Take-Two, Strauss Zelnick:
Dan Houser przebywał na przedłużonym urlopie od wczesnej wiosny 2019 roku. Firmą od momentu jej założenia kieruje Sam Houser, który jest jej prezesem, świetnym graczem i szefem. [...] Nasza firma nigdy nie była silniejsza. Jesteśmy nastawieni optymistycznie i czujemy podekscytowanie. Jednocześnie jesteśmy wdzięczni Danowi za jego wkład i życzymy mu wszystkiego dobrego.
Istotną kwestią jest również ewentualne odejście kolejnych pracowników wysokiego szczebla. Jednak, jak zapewnia Strauss Zelnick, był to odosobniony przypadek i studio nie zamierza dokonywać kolejnych zmian:
Nie, na pewno nie spodziewamy się kolejnych rozstań. Jako organizacja mamy wyjątkowo niski wskaźnik odejść, zdecydowanie niższy niż średnia branży.
Oczywiście musimy wziąć poprawkę na fakt, że żaden szanujący się (lub zwyczajnie trzeźwo myślący) prezes czy pracownik wyższego szczebla nie będzie chętny na publiczne pranie brudów. Dlatego prawdopodobnie przez długi czas nie dowiemy się, co tak naprawdę było główną przyczyną odejścia Dana Housera ze studia. Take-Two i Rockstar będą teraz tonować nastroje, by zachować spokój w swoich szeregach i nie stracić na giełdzie. Chociaż, co ciekawe, po odejściu Housera, Take-Two odnotowało spadek akcji firmy o około 12%. Miejmy tylko nadzieję, że nadchodzące projekty studia nie ucierpią z powodu strat personalnych.