autor: Krzysztof Nieradko
Rockstar: Lindsay Lohan chciała zwrócić na siebie uwagę pozwem
Studio Rockstar wraz z firmą Take-Two Interactive wystosowały pozew przeciwko Lindsay Lohan, która jakiś czas temu oskarżyła twórców Grand Theft Auto V o bezprawne wykorzystanie jej wizerunku we wspomnianej produkcji. Obie korporacje poprosiły sąd o unieważnienie sprawy z racji zwykłej chęci zwrócenia na siebie uwagi przez celebrytkę.
Na początku lipca tego roku pisaliśmy o pozwie wystosowanym przez Lindsay Lohan przeciwko twórcom gry Grand Theft Auto V. Celebrytka oskarżyła wówczas studio deweloperskie Rockstar Games oraz Take-Two Interactive, wydawcę, o bezprawne wykorzystanie jej wizerunku we wspomnianym tytule. Celebrytka twierdzi, że autorzy wzorowali się na jej osobie przy tworzeniu jednej z drugoplanowych postaci, Lacey Jonas, wykorzystując w tym celu między innymi twarz, głos i włosy aktorki, a nawet stworzoną przez nią linię ubrań. Na odpowiedź ze strony poszkodowanych twórców nie musieliśmy czekać zbyt długo. Studio Rockstar wraz z firmą Take-Two wystosowały przeciwko wspomnianej aktorce pozew, w którym obie firmy poprosiły sąd o unieważnienie sprawy z powodu zwykłej chęci zwrócenia na siebie uwagi przez panią Lohan. Deweloper domaga się od wymiaru sprawiedliwości oddalenia wniesionego oskarżenia z racji jego charakteru do „celów reklamowych”, jak również tego, aby celebrytka pokryła koszty prawne całej sprawy.
Jak na razie Lindsay Lohan nie określiła swojego stanowiska w tej sprawie, aczkolwiek dojdzie do tego najpewniej już wkrótce, zaraz po kontakcie z prawnikiem. To nie pierwszy raz, kiedy studio Rockstar zostaje pozwane z racji zaimplementowanej w GTA V zawartości (dla przykładu: raper Daz Dillinger zarzucił twórcom zaraz po premierze gry bezprawne wykorzystanie jego dwóch utworów), jednak o ile w niektórych sytuacjach faktycznie można dopatrzyć się pewnych nadużyć ze strony Rockstara i Take-Two, o tyle w tym przypadku nietrudno dojść do wniosku, że ktoś tutaj jednak najzwyczajniej w świecie próbuje zwrócić na siebie uwagę i odbudować już nie tak dużą jak niegdyś popularność. A jak Wy sądzicie?