autor: Fajek
Recenzja: The Darkest Day
Już ponad rok upłynął, odkąd światło dzienne ujrzała jedna z najlepszych gier RPG w historii- Baldurs Gate 2: Shadows of Amn. Mimo, że gra oferowała ponad 300h zabawy, dla części fanów było to jeszcze za mało! Pół roku temu światło ujrzał oficjalny dodatek o nazwie Tron Bhaala, jednak i on nie zaspokoił wszystkich apetytów. Pojawiły się grupki zapaleńców które w domowym zaciszu na własną rękę, metodą „chałupniczą” postanowiły zwiększyć możliwości BG2. W efekcie pracy grupy TEAMBG ukazał się Mod noszący nazwę „The Darkest Day”.
Już ponad rok upłynąć odkąd światło dzienne ujrzała jedna z najlepszych gier RPG w historii- Baldurs Gate 2: Shadows of Amn. Mimo, że gra oferowała ponad 300h zabawy, dla części fanów było to jeszcze za mało! Pół roku temu światło ujrzał oficjalny dodatek o nazwie Tron Bhaala, jednak i on nie zaspokoił wszystkich apetytów. Pojawiły się grupki zapaleńców które w domowym zaciszu na własną rękę, metodą „chałupniczą” postanowiły zwiększyć możliwości BG2. W efekcie pracy grupy TEAMBG ukazał się Mod noszący nazwę „The Darkest Day”.
„Do rozwiązania mieli blisko 50 przygód, z czego 5 stosunkowo dużych i jeden główny. Na mapie pojawią się nowe lokacje takie jak Purskal, Eshpurta, Riativin i Trollford Hills. Lekką ręką licząc czeka nas dodatkowych 30 godzin zabawy! To jednak nie koniec - w samej BG2 nastąpiło wiele istotnych zmian - potwory stały się ogólnie silniejsze (i występują w większej ilości), u nowych sprzedawców można zakupić potężne (i niezwykle drogie) przedmioty (wybierzcie się np. do sklepu Ribalda i porozmawiajcie z Deidre- można nabyć wyposażenie z Planescape Torment!).” – MAO