autor: Kamil Zwijacz
Radical Heights już umiera? W dwa tygodnie zanotowano spadek liczby graczy o 82%
Premiera darmowej gry battle royale Radical Heights nie była może wielkim sukcesem, ale drugiego dnia obecności na rynku deweloperzy zanotowali ponad 12 tysięcy graczy. Dwa tygodnie później było ich już tylko 2,2 tysiąca.
- darmowe battle royale na PC-ty;
- wyprodukowane przez studio Boss Key Productions;
- w ciągu dwóch tygodni tytuł zanotował ogromny spadek zainteresowania.
Na początku miesiąca studio Boss Key Productions zapowiedziało swój drugi projekt – grę typu battle royale Radical Heights. Produkcja zadebiutowała we Wczesnym Dostępie (w przypadku tego tytułu twórcy mówią o „skrajnie wczesnym dostępie”) na Steamie dzień później, ale okazało się, że choć darmowa, to nie przyciągnęła uwagi masy graczy – mowa o 8,5 tysiąca osób grających w pierwszym dniu. Jeżeli liczyliście, że z czasem sytuacja się poprawi, to dziś mamy złe wieści. Jak czytamy w serwisie Githyp, w drugim dniu obecności na rynku zanotowano 12,5 tysiąca bawiących się osób, czyli całkiem sporo. Później było już tylko gorzej i 24 kwietnia w nowe battle royale zagrywało się zaledwie 2,2 tysiąca graczy, czyli 82% mniej.
Jakiś czas temu pojawiły się informacje, według których serwisy typu Githyp i SteamSpy, ze względu na nowe ustawienia prywatności na Steamie, nie będą wiarygodne. W przypadku Radical Heights najwidoczniej dane są jednak dość dokładne, gdyż wystarczy zerknąć na oficjalne statystyki Valve. Gra studia Boss Key Productions nie widnieje w pierwszej setce najchętniej odpalanych produkcji, co oznacza, że w momencie pisania tego newsa grało w nią mniej niż 3130 osób, gdyż właśnie tyle miała ostatnia pozycja na liście – PUBG: Test Server, czyli serwer testowy Playerunknown's Battlegrounds.
Oczywiście raczej nikt nie liczył na to, że Radical Heights zyska taką popularność jak wspomniany PUBG (w chwili pisania wiadomości grało w niego blisko 2 miliony osób) czy Fortnite: Battle Royale (rekordowe 3,4 mln graczy odnotowano w lutym), niemniej tak gwałtowny spadek zainteresowania raczej dobrze nie wróży. Co może być powodem takiego stanu rzeczy? Przede wszystkim, rynek zdominowały wymienione przed chwilą tytuły. Poza tym, Radical Heights jest obecnie mocno niedopracowane. Wystarczy poczytać komentarze na Steamie – gracze donoszą o licznych oszustach, którymi producenci zdają się nie przejmować. Nie brakuje zarzutów dotyczących słabej optymalizacji czy braku tekstur na niektórych elementach, a do tego produkcja jest pełna błędów.
Ekipie Boss Key Productions nie dopisuje szczęście. Jej pierwsza produkcja, strzelanka LawBreakers, zaliczyła sromotną porażkę i po około dziewięciu miesiącach od premiery deweloperzy postanowili dać sobie z nią spokój. Czy z Radical Heights będzie podobnie?