Quantum Break zawiera antypiracki smaczek, który jak dotąd uderza tylko w uczciwych graczy
Studio Remedy Entertainment w swojej najnowszej produkcji, Quantum Break, zażartowało z piratów, obdarzając głównego bohatera przepaską na oku, jeśli gra wykryje nielegalny egzemplarz.
Remedy Entertainment może być całkiem zadowolone z początkowego odbioru Quantum Break – najnowsza produkcja studia zebrała bowiem naprawdę niezłe oceny. Nic więc dziwnego, że szybko stała się smakowitym kąskiem dla piratów, którzy zapewne robią, co w ich mocy, by obejść jej zabezpieczenia. Fiński deweloper przygotował się jednak na to, że wkrótce zostaną one złamane, stosując zabieg, który co prawda nie utrudni rozgrywki posiadaczom nielegalnych egzemplarzy, ale przynajmniej zagra im na nosie. Gra po wykryciu pirackiej kopii na PC da głównemu bohaterowi, Jackowi Joyce'owi, posmak napadania na statki, rabowania skarbów i picia rumu na umór, obdarzając go stylową przepaską na oko z czaszką i skrzyżowanymi szablami.
Problem jednak w tym, że pirackich wersji tytułu jeszcze nie ma, a fińscy deweloperzy przyznali, że czasem gra może w ten sposób „karać” uczciwych graczy – wszystko za sprawą „nadwrażliwych” zabezpieczeń DRM. Na oficjalnym forum Quantum Break twórcy radzą, by zawsze logować się na konto Microsoftu przed rozpoczęciem zabawy. Co ciekawe, to nie pierwszy raz, kiedy Remedy Entertainment postąpiło tak w stosunku do posiadaczy nielegalnych egzemplarzy ich gier. W PC-towej wersji Alana Wake'a, poprzedniego projektu studia, tytułowy bohater także mógł paradować po miasteczku Bright Falls w pirackiej przepasce. Wtedy jednak pomysł nie odniósł w pełni zamierzonego skutku, bowiem gdy o tym interesującym „zabezpieczeniu” dowiedziały się osoby, które uczciwie kupiły swoją kopię, zaczęto domagać się, by opcja grania jako postrach mórz została udostępniona dla każdego. Kto wie, czy w przypadku Quantum Break nie będzie podobnie.
- Oficjalna strona internetowa gry Quantum Break
- Recenzja gry Quantum Break – dlaczego nie po polsku, Microsofcie?
- Wojna totalna z piratami – historia zabezpieczeń DRM