Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 22 października 2024, 13:32

„PvPvE to Święty Graal designu”, ale reżyser Space Marine 2 nie widzi w tym sensu

Twórcy Warhammer 40,000: Space Marine 2 pragnęli stworzyć idealny sequel, a nie szukać owartego świata lub „Świętego Graala designu”, jakim jest tryb PvPvE.

Źródło fot. Saber Interactive / Focus Entertainment.
i

Reżyser Warhammer 40,000 Space Marine 2 nie wierzy w Świętego Graala gier PvPvE. Dmitrij Grigorenko dał temu wyraz w wywiadzie dla serwisu MP1st na temat najnowszej produkcji studia Saber Interactive.

Pytanie, które zadano twórcy, dotyczyło rozwoju SM 2, w tym możliwości pojawienia się elementów PvE w trybie rywalizacji. Grigorenko postawił sprawę jasno: wiele studiów próbuje rozgryźć konwencję PvPvE, bo na papierze wygląda to świetnie, ale w praktyce jest jedynie irytujące.

Śmierć z rąk AI, gdy próbujemy walczyć z innymi graczami, jest frustrująca. Dlatego, jak wskazuje reżyser, nawet gry mieszające PvP z PvE ograniczą te drugie, na przykład wiążąc moby z określonymi miejscami na mapie gry.

MP1st: PvP to stricte rywalizacja, czyli gracz kontra gracz? Czy też możemy spodziewać się elementów PvE? Czy zespół zastanawiał się nad dodaniem potencjalnego PvE podczas rozgrywki PvP, takiego jak inwazja obcych, która zmusiłaby graczy do skupienia się nie tylko na sobie nawzajem?

Dmitrij Grigorenko: PvPvE to święty Graal projektowania gier. Wiele studiów próbuje go znaleźć i wiele z nich ponosi porażkę. Prawda jest taka, że to bardzo trudne zadanie. Brzmi świetnie na papierze, ale kiedy faktycznie zaczynasz próbować, staje się jasne, że jest to bardzo irytujące, gdy walczysz z innymi graczami tylko po to, by zostać dźgniętym w plecy przez AI. Dlatego też większość gier stara się, aby aspekty PvP i PvE nie krzyżowały się tak bardzo, tj. przeciwnicy sterowani przez sztuczną inteligencję są ograniczeni do określonych miejsc na mapach itp. To skomplikowany tryb do zaimplementowania, który znacząco zmieniłby wrażenia z gry. Obawiam się więc, że nie mamy żadnych planów w tym zakresie.

Z podobnych przyczyn zespół Saber Interactive zrezygnował z otwartego świata w Warhammer 40,000: Space Marine 2. Tak, firma mogła zrobić openworlda z „chowaniem w wysokiej trawie” (jak to złośliwie ujął reżyser w nawiązaniu do popularnego rozwiązania w tego typu tytułach), ale ostatecznie uznali, że nie na taką kontynuację liczyli fani pierwszej odsłony. A studiu zależało, by dostarczyć im „perfekcyjny sequel”, bez przesadnego komplikowania formuły oryginału.

Zresztą i bez podejmowania takiego ryzyka twórcy mają sporo pracy. Ostatnia duża aktualizacja podzieliła graczy, głównie za sprawą poziomu trudności i osłabień ekwipunku.

  1. Recenzja gry Warhammer 40,000: Space Marine 2 – krew leje się jak w rzeźni, a to dopiero początek zalet
  2. Dziękuję Imperatorowi za Space Marine 2 i za walkę z herezją gier live service

Jakub Błażewicz

Jakub Błażewicz

Ukończył polonistyczne studia magisterskie na Uniwersytecie Warszawskim pracą poświęconą tej właśnie tematyce. Przygodę z GRYOnline.pl rozpoczął w 2015 roku, pisząc w Newsroomie growym, a następnie również filmowym i technologicznym (nie zabrakło też udziału w Encyklopedii Gier). Grami wideo (i nie tylko wideo) zainteresowany od lat. Zaczynał od platformówek i do dziś pozostaje ich wielkim fanem (w tym metroidvanii), ale wykazuje też zainteresowanie karciankami (także papierowymi), bijatykami, soulslike’ami i w zasadzie wszystkim, co dotyczy gier jako takich. Potrafi zachwycać się pikselowymi postaciami z gier pamiętających czasy Game Boya łupanego (jeśli nie starszymi).

więcej