PS5 Pro za PS4 Pro po trzech miesiącach od premiery. Prawie połowa graczy wybiera sprzęt Sony bez napędu
PS5 Pro radzi sobie gorzej niż PS4 Pro. Najnowsza konsola Sony cieszy się mniejszą popularnością od swojego poprzednika w podobnym czasie.

Sprawdzają się przewidywania analityków, którzy jeszcze przed premierą PS5 Pro oceniali, że najnowsza konsola Sony sprzeda się dobrze, ale nie tak samo jak PS4 Pro. Z informacji przekazanych przez Mata Piscatellę z firmy analitycznej Circana wynika, że PlayStation 5 Pro znalazło prawie tylu nabywców, co PS4 Pro trzy miesiące po swojej premierze.
PS5 Pro wciąż za PS4 Pro
Według Piscatelli w Stanach Zjednoczonych PS5 Pro znalazło się za PS4 Pro, licząc sprzedaż w okresie trzech miesięcy po premierze. To odzwierciedla globalne liczby wszystkich konsol obu generacji. Według ostatnich wyników finansowych Sony PS5 sprzedało się w liczbie 75 milionów sztuk, podczas gdy PS4 w tym samym okresie znalazło 76,5 mln kupców.
Mat Piscatella nie podał konkretnych liczb, ale dodał, że około 49% procent sprzedanych konsol to wersje cyfrowe, czyli bez napędu. Przy okazji dowiedzieliśmy się, że w przypadku Xboksa Series rezultat to aż 88% na korzyść cyfrowych konsol. Zdaniem analityka nie oznacza to problemów z dostępem do Series X, a przejście Microsoftu na produkcję białego XSX bez napędu.
Przy okazji warto pamiętać, że jeszcze w listopadzie 2024 roku dowiedzieliśmy się, że w Japonii PS5 Pro wyprzedziło PS4 Pro. Oczywiście po trzech miesiącach trend mógł się odwrócić. Teraz nadzieją dla PlayStation 5 Pro wydaje się premiera Monster Hunter: Wilds, ponieważ według doniesień, które pojawiają się w mediach społecznościowych, gra Capcomu na mocniejszej konsoli działa zdecydowanie lepiej.
Mimo wszystko wydaje się, że brak napędu i wysoka cena nie odstraszyły wielu fanów, o czym mówili analitycy przed premierą konsoli. Wtedy pojawiło się stwierdzenie, że gracze przyzwyczaili Sony do swojej gotowości wydania nawet kilkuset dolarów więcej, żeby tylko mieć aktualny hardware. Dla pozostałych to nieprzyjemna informacja, bo sugeruje, czego zabraknie w PS6 i ile kolejny konsola może kosztować.