Produkcja BioShock 4 nabiera tempa. Twórcy „rekrutują jak szaleni”, lecz niektóre wakaty mogą trochę martwić

Źródło fot. 2K Games

i

Jeżeli w ciągu ostatnich kilku lat śledziliście informacje na temat nowej odsłony cyklu BioShock, to wiecie, że produkcja „czwórki” przebiegała bardzo chaotycznie. Dość wspomnieć plotki, według których czwarta część serii znanych FPS-ów z „tatuśkami” na pokładzie miała być kilkukrotnie restartowana. Chociaż rzekomo tytuł nie znajduje się w „deweloperskim piekle” już od dłuższego czasu, to fanów wciąż niepokoić mógł brak istotnych wieści od odpowiedzialnego za BioShocka 4 studia Cloud Chamber. Wygląda jednak na to, że produkcja gry powoli nabiera tempa.

Świadczy o tym informacja podana na oficjalnej stronie Cloud Chamber, według której studio ma obecnie „rekrutować jak szalone”. Do zespołów stacjonujących w San Francisco oraz Montrealu poszukiwani są m.in. specjaliści ds. sztucznej Inteligencji oraz oświetlenia, projektanci poziomów i systemu walki, a także scenarzysta i inni programiści. Łącznie to prawie 30 różnych stanowisk – co może trochę martwić, zwłaszcza że jest wakat nawet na stanowisku scenarzysty.

Starszy projektant przerywników filmowych w Cloud Chamber, Jeff Spoonhower, odnosząc się do tak wielu ofert pracy stwierdził, że zespół nabiera teraz rozpędu. Wygląda więc na to, że studio po ciężkim okresie tworzenia BioShocka 4 i wcześniejszych zwolnieniach w końcu wychodzi na prostą. Zasilenie jego szeregów nowymi pracownikami może doprowadzić do przyspieszenia prac nad wyczekiwaną grą.

Pozostaje nam wyglądać oficjalnych wieści od firmy 2K Games co do nowego BioShocka i pierwszych materiałów promocyjnych. Mimo że „czwórka” została zapowiedziana w 2019 roku, a od tamtej pory w sieci pojawiło się wiele nieoficjalnych doniesień (m.in. dotyczących miejsca akcji czy protagonistki), to ze względu na zamieszanie w Cloud Chamber trzeba podchodzić do takich starszych informacji z dystansem, gdyż mogą nie być już aktualne.