Prace nad kontynuacją Tom Clancy's EndWar wstrzymane
Michael de Plater, kierownik produkcji pierwszej odsłony strategii czasu rzeczywistego Tom Clancy’s EndWar poinformował, że prace nad kontynuacją tego udanego i pod kilkoma względami oryginalnego RTS-a zostały wstrzymane.
Michael de Plater, kierownik produkcji pierwszej odsłony strategii czasu rzeczywistego Tom Clancy’s EndWar poinformował, że prace nad kontynuacją tego udanego i pod kilkoma względami oryginalnego RTS-a zostały wstrzymane.
De Plater nie ujawnił niestety przyczyn takiego stanu rzeczy. Producent, będący aktualnie dyrektorem kreatywnym studia Ubisoft Montpellier, odpowiedział jedynie przecząco na pytanie o kontynuacje, jakie redakcja serwisu VG247 zadała mu w obszernym wywiadzie na temat kondycji rynku RTS i jego przyszłości. Należy oczywiście pamiętać, że decyzja o wstrzymaniu prac nad grą nie jest równoznaczna z jej całkowitą kasacją.
Pierwsza części Tom Clancy’s EndWar
O tym, że deweloping drugiej części EndWara ruszył, informowaliśmy Was jeszcze w połowie ubiegłego roku. Produkcją zajęła się wówczas ekipa Ubisoft Shanghai, czyli twórcy pierwowzoru. Sam fakt został natomiast ujawniony przez Michaela de Platera, który informował, że projektanci w przypadku „dwójki” zaserwują graczom zdecydowanie ciekawszy tryb dla pojedynczego gracza, cechujący się bardziej dopracowaną fabułą, kampanią, a także dopieszczonym modelem rozgrywki i walką pozbawioną wad oryginału. Twórcy zadecydowali zatem o pójściu w kierunku takich pozycji, jak World in Conflict oraz Company of Heroes.
Pierwszy EndWar, wydany pod koniec 2008 roku, był reklamowany przede wszystkim jako produkcja umożliwiająca kontrolowanie sytuacji na polu bitwy za pomocą głosowych komend wypowiadanych do mikrofonu. Mimo że produkcja uzyskiwała dosyć przeciętne oceny, będące wynikiem licznych niedoróbek, to jednak udało jej się zdobyć sporą popularność – pozycję na całym świecie nabyło około półtora miliona fanów gier strategicznych, czyli więcej aniżeli w przypadku Red Alert 3, Company of Heroes czy World in Conflict. Jak na nową markę był to oczywiście wynik godny uwagi.
Czy kontynuacja miała szansę powtórzyć sukces „jedynki”? Z pewnością tak. Obietnica poprawek oraz urozmaicenia kampanii singleplayerowej z pewnością byłaby wystarczającym powodem do sięgnięcia przez fanów pierwszego EndWara do swoich portfeli. Miejmy nadzieję, że kwestia poruszona przez de Platera doczeka się niedługo szerszego wyjaśnienia.