Powstaną kolejne gry czerpiące ze świata Fable

W sieci zaczynają się pojawiać wstępne zestawy informacji, zdobyte przez dziennikarzy w trakcie specjalnego spotkania dla prasy zorganizowanego przez Petera Molyneux oraz zespół Lionhead 7 maja bieżącego roku. Dowiedzieliśmy się w ten sposób o kilku nowych faktach związanych z Fable 2, ale i nie tylko.

Okazuje się bowiem, że Lionhead ma w planach wyprodukowanie kolejnych trzech gier, które czerpać będą ze świata Fable. Nad jedną z nich prace już trwają, jednakże na ujawnienie szczegółów przyjdzie jeszcze czas. Wróćmy tymczasem do Fable 2.

Zabraknie w nim mini-mapy, ponieważ rozwiązania tego nienawidzi sam Peter. Zamiast niego gracze będą mogli korzystać ze specjalnych złotych linii, ukazujących się na powierzchni ziemi. Wskażą im one najkrótszą drogę do oznaczonego akurat punktu lub lokacji. W Fable 2 znajdzie się natomiast rozbudowany system magii (wiedzieliśmy o tym od pewnego czasu). Gracz otrzyma np. możliwość wyboru czy chce atakować pojedynczego wroga, czy całą grupę. Każdy magiczny atak będzie mógł zostać złożony z pięciu rodzajów czarów (z dostępnych ośmiu). Odpowiednie ich łączenie będzie często przynosić bardzo interesujące efekty.

W grze będziemy mogli nabyć dosłownie każdy pojedynczy dom. Wykupienie każdego z nich związane ma być z możliwością odblokowania czegoś specjalnego, choćby misji pobocznej, unikalnego przedmiotu, czy umiejętności. Wiemy ponadto, że świat Fable 2 jest od 20 do 30 razy większy od tego, który mogliśmy zwiedzić w części pierwszej. Wrażenie ogromu spotęgują dodatkowo dynamicznie zmieniające się warunki pogodowe, wpływające w odpowiedni sposób na klimat poszczególnych lokacji. Wiemy także, że sporo przerywników filmowych będzie interaktywnych (np. wciśnięcie któregoś kierunku na krzyżaku spowoduje, że nasz bohater wykona inny gest względem swojego rozmówcy).

Fable 2 ukaże się na światowym rynku w bieżącym roku. Oficjalną i, co ważne, dokładną datę premiery powinniśmy poznać już wkrótce. Poniżej prezentujemy najnowsze zrzuty ekranowe.