Powstaje nowe Splinter Cell z Michaelem Ironside'em w roli Sama Fishera?
W sieci pojawiły się plotki, według których firma Ubisoft od dłuższego czasu pracuje już nad nową odsłoną cyklu Tom Clancy’s Splinter Cell. Co więcej, głosu Samowi Fisherowi ma udzielić Michael Ironside, czyli aktor, który odgrywał tę rolę we wszystkich częściach serii poza najnowszym Tom Clancy’s Splinter Cell: Blacklist.
Już trzy lata minęły od premiery Tom Clancy’s Splinter Cell: Blacklist i wielu fanów zastanawia się, kiedy znowu przyjdzie nam zobaczyć Sama Fishera w akcji. Teraz pojawiły się plotki sugerujące, że prace nad kolejną odsłoną cyklu już trwają. Co więcej, miłośników marki powinna ucieszyć wiadomość, że te doniesienia mówią także, że głosu głównemu bohaterowi użyczy Michael Ironside.
Źródłem tych plotek jest użytkownik forum NeoGAF o ksywce Crossing Eden. Ma on dobre kontakty z godnymi zaufania źródłami w firmie Ubisoft i wcześniej kilkukrotnie donosił o rzeczach, które okazywały się potem mieć pokrycie w rzeczywistości, więc najnowszych spekulacji nie trzeba traktować jak wymysłów przypadkowej osoby.
Źródło z Ubisoftu twierdzi, że prace są już na bardzo zaawansowanym etapie. Do tego stopnia, że sporym zaskoczeniem był brak oficjalnej zapowiedzi nowego Splinter Cella na tegorocznych targach E3. Również Michael Ironside miał podczas kręcenia jednego ze swoich filmów wspomnieć, że pracuje nad nową grą z Samem Fisherem w roli głównej. Ponadto aktor pojawił się w oddziale firmy zlokalizowanym w Toronto, które jest głównym miejscem, gdzie wydawca nagrywa sesje mo-cap.
Oczywiście, fani powinni powstrzymać się z otwieraniem szampanów do oficjalnej zapowiedzi gry. Dopóki to nie nastąpi wszystkie te doniesienia należy traktować jedynie jako niepotwierdzone plotki.
Spodziewamy się jednak, że te spekulacje znajdą pokrycie w rzeczywistości. Tom Clancy’s Splinter Cell: Blacklist nie spełnił oczekiwań finansowych Ubisoftu, ale i tak w ciągu pierwszych trzech miesięcy na rynku sprzedano prawie dwa miliony egzemplarzy, więc o żadnej katastrofie nie może być mowy, a marka jest na tyle cenna, że powstanie nowej odsłony wydaje się tylko kwestią czasu.
Tom Clancy’s Splinter Cell: Blacklist okazało się godną uwagi pozycją, która powróciła do skradankowych korzeni cyklu, ale jednocześnie oferowała swobodę wyboru bardziej agresywnych taktyk. Gra mogła pochwalić się dobrą kampanią i wyśmienitym multiplayerem. Jedną z jej największych wad okazało się zatrudnienie Erica Johnsona do zagrania Sama Fishera. Decyzję tę podjęto z powodu chęci wykorzystania technologii mo-cap do scenek przerywnikowych, gdzie mający ponad sześćdziesiąt lat Michael Ironside nie dałby rady przekonująco odegrać wszystkich ruchów postaci. Mimo to fani źle zareagowali na tę zmianę i dlatego powrót do starego głosu Ironside’a na pewno zostałby przyjęty z entuzjazmem.