autor: Marek Grochowski
Ponad 25 milionów Chińczyków gra w MMO
Nie trzeba być specjalistą w badaniach rynku gier komputerowych, żeby dostrzec, iż gatunek MMO rozwija się w niezwykle szybkim tempie. Niebagatelna w tym rola Azjatów, jednak mało kto spodziewał się, że popularność sieciowych produkcji w… Chinach jest aż tak ogromna.
Nie trzeba być specjalistą w badaniu rynku gier komputerowych, żeby dostrzec, iż gatunek MMO rozwija się w niezwykle szybkim tempie. Niebagatelna w tym rola Azjatów, jednak mało kto spodziewał się, że popularność sieciowych produkcji w… Chinach jest aż tak ogromna.
Jak obliczył niemiecki magazyn Gamesmarkt, w ubiegłym roku na światowych serwerach zalogowało się dokładnie 25,5 miliona Chińczyków. Choć stanowi to zaledwie nieco ponad 2% wszystkich obywateli komunistycznego państwa, to mieszkańcy innych krajów i tak powinni spoglądać na swych skośnookich braci z podziwem. Szacuje się, że do 2010 roku podczas podróży po wirtualnym świecie natkniemy się już na 61 milionów Chińczyków. Naturalnie tak wielka liczba graczy stanowi źródło utrzymania dla firm, zajmujących się obsługą serwerów. Z setek korporacji powoli krystalizuje się czwórka najsilniejszych: ShanDa, NetEase, The9 i KingSoft.
Przy publikacji powyższych statystyk nie można także nie wspomnieć o kontrowersjach, jakie budzą dalekowschodni zawodnicy. Znane są chociażby przypadki „farmerów”, którzy dorabiają się na zabawie w World of Warcraft. Mamy jednak nadzieję, że wraz ze wzrastającą liczbą Chińczyków w MMO zwiększy się także poziom kultury gry. Tyczy się to nie tylko Azjatów, ale także i przedstawicieli innych kontynentów, gdyż zarówno Europejczycy, jak i Amerykanie nie stronią od sieciowych oszustw.