autor: Michał Kułakowski
Pokemonowe szaleństwo – spółka Nintendo jest warta więcej niż koncern Sony
Pokemonowa gorączka nie przestaje zaskakiwać i wpływa w znaczącym stopniu na rynki finansowe. Według tokijskiego indeksu giełdowego, w przeciągu dwóch ostatnich tygodni wartość Nintendo uległa podwojeniu, osiągając pułap blisko 40 miliardów dolarów i prześcigając pod tym względem cały koncern Sony.
Od blisko dwóch tygodni informujemy u sukcesach mobilnej aplikacji Pokemon GO. Sprawiła ona nie tylko, że popularność pokemonów osiągnęła poziom niewidziany od końca lat 90, ale także wpłynęła w znaczącym stopniu na wycenę wszystkich spółek i firm zaangażowanych w publikację gry. Tydzień temu informowaliśmy o drastycznej podwyżce cen akcji Nintendo, które notowane jest na giełdzie w Tokio, zastanawiając się czy hurraoptymizm inwestorów będzie w stanie utrzymać widowiskowy trend wzrostowy. Jak się okazuje, odpowiedź jest twierdząca. W przeciągu ostatnich dwóch tygodni giełdowa wartość giganta z Kioto uległa podwojeniu, osiągając dziś pułap 39,8 miliarda dolarów. Tym samym Nintendo prześcignęło pod tym względem cały koncern Sony, którego wartość wynosi obecnie 38,3 miliarda dolarów. To jednak nie wszystko. Inwestorzy pobili także rekord największej liczby udziałów sprzedanych w trakcie jednego dnia na tokijskiej giełdzie. W ubiegły piątek właścicieli zmieniły papiery wartościowe Nintendo wyceniane w sumie na 4,5 miliarda dolarów.
Gorączka wśród inwestorów, którą wywołał sukces Pokemon GO, przyniosła już na pewno niektórym pokaźne zyski, ale wkrótce może być również przyczyną ogromnych strat, kiedy spekulacyjna bańka pęknie z hukiem. Trudno bowiem uwierzyć, by zawyżony kurs nie został w przyszłości zdecydowanie wyregulowany. Na pewno nie nastąpi to jednak w najbliższych dniach lub tygodniach. Według niepotwierdzonych jeszcze informacji, Pokemon GO startuje jutro oficjalnie w Japonii, a więc potencjalnie największym i najatrakcyjniejszym rynku dla gry. Twórcy produkcji podpisali również ponoć umowę sponsorską z japońską siecią restauracji McDonald's. Trzy tysiące lokali popularnego fast foodu ma zostać zamienionych w sale PokeGym. Jeżeli współpraca okaże się sukcesem, zostanie ona najprawdopodobniej rozszerzona o kolejne regiony. To też zapewne jedynie początek tego typu promocji. Mogą one okazać się atrakcyjniejsze dla deweloperów niż mikrotranskacje, które jak donosiliśmy, cieszą się ogromnym powodzeniem wśród użytkowników.
Według analityków wzrosty cen akcji są efektem powszechnego przekonania, że Nintendo trafiło w dziesiątkę, osiągając ogromny sukces na rynku mobilnym i wciąż niezbadanym segmencie aplikacji z technologią rzeczywistości rozszerzonej. Oczekują oni, że spółka pójdzie z a ciosem i w podobny sposób wykorzysta także kolejne znane marki, takie jak Super Mario Bros. i The Legend of Zelda, rozwijając w dalszym stopniu potencjał drzemiący w Pokemonach. Znając fakty (Nintendo nie odpowiada bezpośrednio za produkcję i rozwój Pokemon GO) i poprzednie wypowiedzi szefów giganta z Kioto, finansiści mogą się jednak srogo zawieść.