Po fali zwolnień Embracer zaczyna rok bez wiwatów i ze znacznie mniejszą liczbą gier. Firma wierzy jednak w nadchodzące tytuły
Grupa Embracer zamierza skupić się na „kluczowych własnych oraz kontrolowanych markach” w obecnym roku fiskalnym, który zaczął się gorzej dla spółki niż poprzedni (m.in. przez zeszłoroczny debiut Dead Island 2).
Grupa Embracer ma za sobą nie najlepszy początek 2025 roku fiskalnego. Spółka, która w ostatnich kilkunastu miesiącach walnie przyczyniła się do wielkiej fali zwolnień, w pierwszym kwartale tego okresu rozliczeniowego (tj. od kwietnia do czerwca 2024 r.) odnotowała spadek sprzedaży gier na PC i konsolach o 34% rok do roku, do 253 milionów dolarów. Cały segment gamingu (obejmujący również tytuły mobilne oraz planszowe) przyniósł o 24% mniejszy przychód niż w analogicznym okresie rok temu (754,8 mln dol.).
Lars Wingefors, prezes Embracer Group, przyznaje, że nie jest to zaskoczeniem. Sytuacja na rynku gier (której przecież zawdzięczamy wielkie zwolnienia) i brak wielkich premier od studiów spółki zrobiły swoje. Do tego rok temu zadebiutowało Dead Island 2. Tytuł okazał się wielkim sukcesem (niedawno sprzedaż gry przekroczyła 7 mln kopii), co tylko pogłębia różnicę między pierwszymi kwartałami lat fiskalnych 2024 i 2025.
Niemniej Wingefors wierzy, że spółce uda się osiągnąć prognozowane progi finansowe, między innymi dzięki premierze Kingdom Come: Deliverance 2. Co prawda debiut czeskiego RPG nieco się opóźnił, ale wydanie gry 11 lutego 2025 r. nadal mieści się w ramach bieżącego roku fiskalnego.
Poza tym katalog Embracer Group wzbogaci się o takie produkcje, jak Killing Floor 3, Gothic Remake, Titan Quest 2 oraz Hyper Light Breaker – łącznie tworzonych jest 127 projektów (z 215, które powstawały w studiach spółki rok temu). Wingefors podkreślił przy tym, iż firma skupi się teraz na „kluczowych własnych oraz kontrolowanych markach”, jako że te mają „lepsze jednostkowe wskaźniki ekonomiczne”.