autor: Maciej Myrcha
Pierwszy, "dziki" Xbox 360 widziany na wolności
Wyobraźcie sobie, że Wasz rodzic pracuje w Microsofcie przy nowej konsoli Xbox 360. Pewnego dnia wraca z pracy z wielkim pudłem pod pachą i ... zostawia go Was z nim sam na sam. Oczywiście w pudle jest najnowsza konsola - grzech jej nie przetestować a swoją relację okraszoną zdjęciami opublikować na jakimś popularnym forum. Dobry pomysł? Oj, nie bardzo, przynajmniej w tej części ze zdjęciami.
Wyobraźcie sobie, że Wasz rodzic pracuje w Microsofcie przy nowej konsoli Xbox 360. Pewnego dnia wraca z pracy z wielkim pudłem pod pachą i ... zostawia go Was z nim sam na sam. Oczywiście w pudle jest najnowsza konsola - grzech jej nie przetestować a swoją relację okraszoną zdjęciami opublikować na jakimś popularnym forum. Dobry pomysł? Oj, nie bardzo, przynajmniej w tej części ze zdjęciami.
Cała ta historia nie jest naszym wymysłem a zdarzyła się naprawdę. Oczywiście post wraz ze zdjęciami został usunięty ze swojej oryginalnej lokacji, no ale przecież to Internet a temat Xboxa 360 jest tak gorący, że zdjęcia rozeszły się praktycznie po całym świecie. Zanim chłopak został "spacyfikowany" przez swojego ojca zdążył podzielić się z czytelnikami informacją, iż kontroler konsoli jest bardzo wygodny, interfejs dość przyjemny a zewnętrzny zasilacz bardzo duży (zapewne w celu zmniejszenia rozmiarów samej konsoli). Na zdjęciach można zobaczyć, iż szczęśliwemu (jeszcze) graczowi udało się odpalić Halo 2 co dobrze rokuje na wsteczną kompatybilność Xboxa 360.
Ciekawe, gdzie ojciec chłopaka znajdzie teraz pracę?:)